sobota, 27 sierpnia 2016

Deficyt wstydu

Na wysoko ustawionych fotelach władzy tropi się ludzi, którzy podobno dopuścili się nadużyć. Idzie o nieuczciwe - na razie według domniemań -  przyswojenie sobie, nielegalne, sum rzędu setek tysięcy złotych lub  kilku milionów. W powszedniej codzienności widzimy, jak z biedą walczą osoby (czy to można nazwać walką?), które można by było liczyć w milionach, mające  do dyspozycji miesięcznie około tysiąca złotych. Że też paśtwo nie posługuje się kategorią wstydu,,, Czy naprawdę nie da rady tych żenujących kontrastów złagodzić? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz