piątek, 28 czerwca 2013
Zaduch
Czytanie bywa okropne. Teraz - strach zajrzeć do gazety, do periodyków lewicowych albo lewicujących. Autorzy - naukowcy, publicyści - śmiało nazywają słabe strony państwa. Zanosi się na intersujące, publiczne debaty. Nadzieje budzi sytuacja, iż poza obecnie "urzędującą" kadrą kierowniczą wysokiego i najwyższego szczebla jest wielu młodych, ofiarnych ludzi, którym zależy, bardzo, by w Polsce działo się coraz lepiej. Tymczasem - ogólnie - raczej nie przyspieszamy. Czuć zapach intelektualnej rewolucji, społecznego poruszenia. Zapowiedziany przez związkowców wielki protest dla niektórych polityków może okazać się bardzo kłopotliwy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz