Raczej nie dzieje się coraz lepiej.
Przykro było patrzeć, jak gromady ludzi, ich przedstawiciele, może nieprzypadkowo, prostackim, knajpianym językiem krzyczeli na panią premier Ewę Kopacz. Agresja nabierała rozpędu. Było blisko rękoczynów. Można się nie zgadzać szefem państwa, można swoje wyartykułować, ale trzeba do innych z elementarnym szacunkiem. Pomijam materię treściową. Jednak zachować odpowiedni styl komunikowania się z innymi.
wtorek, 28 lipca 2015
poniedziałek, 27 lipca 2015
Pozytywy
Adam Bodnar Rzecznik Praw Obywatelskich, nowo wybrany.
Wydarzenie doprawdy nadzwyczajne w życiu społecznym naszego kraju. Pełna zgoda wszystkich. Tylko najwyższe oceny kandydata na ten urząd. Podkreślano często jedną cechę: niekwestionowany obiektywizm. Sejm się spisał.
Ryszard Petru i Andrzej Rozenek - w audycji tv (Superstacja, wczoraj wieczorem). Najwyższa, wzorowa kultura rozmowy.
Oby więcej tego typu budujących faktów.
Wydarzenie doprawdy nadzwyczajne w życiu społecznym naszego kraju. Pełna zgoda wszystkich. Tylko najwyższe oceny kandydata na ten urząd. Podkreślano często jedną cechę: niekwestionowany obiektywizm. Sejm się spisał.
Ryszard Petru i Andrzej Rozenek - w audycji tv (Superstacja, wczoraj wieczorem). Najwyższa, wzorowa kultura rozmowy.
Oby więcej tego typu budujących faktów.
poniedziałek, 20 lipca 2015
Różnice priorytetowe
Dwie kandydatki do stanowiska premiera RP. Trwa wciąż zawzięta konkurencja między nimi. Dziś obecna premier Ewa Kopacz nie pojechała "propagandowo" w Polskę. W Warszawie uczestniczyła w posiedzeniu Rządowego Zespołu ds. Zarządzania Kryzysowego, gdzie omawiano sytuację społeczeństwa (najbardziej poszkodowanej jego części) po fali huraganów. Pani Beata Szydło wytykała pani Ewie Kopacz, że w tak trudnym okresie nie pojechała do ludzi poszkodowanych, tylko została w stolicy. Trzeba na to chyba spojrzeć też inaczej. Szefowa partii opozycyjnej... Premier ponosi "generalną" odpowiedzialność za państwo. Dobrze, że dzisiaj wybrała pracę w gmachu rządu.
sobota, 18 lipca 2015
Kultura politycznej dyskusji
Nie ulega wątpliwości, że politycy robią postępy w sposobie konfrontowania swoich poglądów co do urządzania kraju, świata. Pozytywny przykład dają sztabowcy z PO i PiS.
Na "ideologicznym" horyzoncie coraz więcej ludzi młodych, nieźle wychowanych. Trzeba pilnować, by ten trend przybierał na sile. Widoczne tu i ówdzie słabości życia publicznego, nie tylko partyjnego, nie upoważniają do wyciągania wniosku, iż nie jest tak dobrze albo wręcz - że dzieje się coraz gorzej.
Na styl społecznego funkcjonowania osób wyjątkowo aktywnych ma zapewne atmosfera przedwyborcza. Ale nie czepiajmy się motywów... Przynajmniej na razie.
Na "ideologicznym" horyzoncie coraz więcej ludzi młodych, nieźle wychowanych. Trzeba pilnować, by ten trend przybierał na sile. Widoczne tu i ówdzie słabości życia publicznego, nie tylko partyjnego, nie upoważniają do wyciągania wniosku, iż nie jest tak dobrze albo wręcz - że dzieje się coraz gorzej.
Na styl społecznego funkcjonowania osób wyjątkowo aktywnych ma zapewne atmosfera przedwyborcza. Ale nie czepiajmy się motywów... Przynajmniej na razie.
czwartek, 16 lipca 2015
Wrażliwość społeczeństwa
Rzecz niesamowita, prawie niewyobrażalna. Na apel TVP w cztery dni Polacy wpłacili 6 mln zł na konto dziecka trapionego przez bardzo rzadką chorobę, bodaj maksymalnie uciążliwą dla rodziców, wobec której nasza służba zdrowia jest bezradna; i nie tylko nasza.
Na świecie jest tylko jeden szpital, który skutecznie leczy w takich przypadkach -klinika w USA; kuracja trwa rok.
Przepotężny ładunek dobroci. Jak wiemy, podobnie dzieje się, gdy zbierane są pieniądze podczas akcji Jurka Owsiaka. Może podziałała też tradycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ludzie są oswojeni z sytuacjami, kiedy wspólnym wysiłkiem, według posiadanych możliwości, stwarza się odpowiednie warunki, by złagodzić czyjeś cierpienie.
Jakże ogromna jest rzesza rodaków zdolnych do pomocy bliźniemu.
Gdyby ktoś miał sposób na wykorzystanie gigantycznych zasobów wrażliwości i mądrości ku ogólnemu pożytkowi i osób najsłabszych z różnych powodów... Nie jesteśmy narodem straceńców.
Na świecie jest tylko jeden szpital, który skutecznie leczy w takich przypadkach -klinika w USA; kuracja trwa rok.
Przepotężny ładunek dobroci. Jak wiemy, podobnie dzieje się, gdy zbierane są pieniądze podczas akcji Jurka Owsiaka. Może podziałała też tradycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ludzie są oswojeni z sytuacjami, kiedy wspólnym wysiłkiem, według posiadanych możliwości, stwarza się odpowiednie warunki, by złagodzić czyjeś cierpienie.
Jakże ogromna jest rzesza rodaków zdolnych do pomocy bliźniemu.
Gdyby ktoś miał sposób na wykorzystanie gigantycznych zasobów wrażliwości i mądrości ku ogólnemu pożytkowi i osób najsłabszych z różnych powodów... Nie jesteśmy narodem straceńców.
czwartek, 9 lipca 2015
Wyborcza zagadka
Paweł Kukiz. Co myśli naprawdę? Czy faktycznie nie ma i nie będzie miał polityczno-gospodarczego programu? Nade wszystko - kim są ludzie, którzy skupiają się koło niego? Poczucie niepokoju, jakim poraził osoby ze sztabów głównych partii politycznych, jest uzasadnione?
Najbliższe miesiące mogą nasz kraj znacznie odmienić? A jeśli... - to w złym czy dobrym kierunku? W jaki sposób każdy z nas może przyczynić się do wzmocnienia Ojczyzny?
Najbliższe miesiące mogą nasz kraj znacznie odmienić? A jeśli... - to w złym czy dobrym kierunku? W jaki sposób każdy z nas może przyczynić się do wzmocnienia Ojczyzny?
poniedziałek, 6 lipca 2015
Sensacje według wzoru
To było do przewidzenia. Stać się musiało. Kwestia tylko - kiedy? Nowa afera podsłuchowa, czy kontynuacja tej niedawnej? Teraz w lud poszło, dla odmiany, nagranie rozmowy A. Kwaśniewskiego z R. Kaliszem. Panowie wymieniali opinie przez ponad cztery godziny. Dziennikarze tupią z radości. Bardzo dużo materiału do przerobienia. Zabawa, przynajmniej, na cały kraj. Wybory są bardzo inspirujące...
niedziela, 5 lipca 2015
Ostrzeganie społeczeńtwa
Atmosfera podkręcona prawie na cały regulator. Znów w świat poszła przerażająca wiadomość. Media "szalały". Tunezja przez kilka dni uchodziła za najbardziej niebezpieczne miejsce. Trochę zdenerwowania wśród turystów, którzy w tym rejonie świata zaplanowali sobie urlopowy wypoczynek. Wezwania do szybkiego powrotu tych, co już byli tam; ostrzegano tych, co dopiero kompletowali sobie rzeczy niezbędne do dalekiego wyjazdu. Nasz rząd stosowny komunikat opublikował chyba następnego dnia. Tak - ani za wcześnie, ani za późno. Dowiedzieliśmy się ze wspomnianej informacji, iż brutalny zamach w Tunezji faktycznie był. Klimat zagrożenia panował również w Turcji i Egipcie. Odbiorcy wspomnianego komunikatu dowiedzieli się tyle, co wcześniej z prasy. I ostrzeżenie, żeby zachować ostrożność i rozważyć, czy wyjazdu do Tunisu nie odłożyć względnie - zrezygnować. Czy komunikat tego kalibru powinien ogłaszać aż koordynator służb specjalnych? Wyglądało - jakby na polecenie realizowało się widowisko. No, ale to może czepianie się...
czwartek, 2 lipca 2015
Chyba nie ja powinienem...?
Byłoby mało logiczne, jeslibym tylko ja się miał dostosowywać... Nie boję się krytyki ze strony Czytelników. Moja "skóra intelektualna" jest dość odporna. Mam za sobą niejedno spotkanie autorskie, z grupą Czyteników bądź rozmowy indywidualne. W moim przypadku tego typu zdarzeń kulturalnych nie ma dużo, ale jeżeli już, to rozmawiamy na spokojnie, z dużą dozą wzajemnej życzliwości; bo przecież różnić się można w pięknym stylu.
Po prawie pięćdziesięciu latach "wywijania piórem" usłyszałem , wprost, przyganę, radę - że moje książki by miały lepsze przebicie, gdyby były pisane innym językiem, bardziej przystępnym dla masowych odbiorców, bym też dobierał tematykę bliższą prostym ludziom, Zatem - o zdradzie, zbrodni, kochaniu... Myślałem - iż skoro sam jestem prostym czlowiekiem...
To spostrzeżenie zawiera dużo racji, ale nie do końca się zgadzam z taką opinią. Generalnie jednak nie szpanuję. Pisać górnolotnie, z użyciem wyszukanego słownictwa, nawet nie potrafię. Na swoją obronę mogę powiedzieć tak: w jakimś zakresie próbuję być dla Czytelnika bardziej zrozumiały; ale w zamian oczekuję, że odbiorcy mojej pracy twórczej również będą dokładać starań, aby proponowane przeze mnie książki, artykuły okazywały się "jaśniejsze", bardziej przystępne.
Moim pragnieniem jest zachęcanie do poznawania świata, we wszystkich jego barwach, symbolizujacych i dobro, i zło. Gdybym, w pierwszym rzędzie, zabiegał o popularność, uległ pokusom i wybrał umysłowe wygodnictwo, byłbym - w dodatku jako profesjonalny wychowawca - nieuczciwy wobec tych, co czekają na moje teksty. Wielu ludzi "opornie" bierze na siebie większy wysiłek intelektualny. Nie chcę swoim pisaniem zanudzać. Przeciwnie - zapraszam do wędrówki ku ciekawym wyżynom społecznym. Jako autor, publicysta nie mogę (nie powinienem) zaniżać oczekiwań . Potwierdzam to najnowszą książką "List do Krzysztofa".
Owa publikacja nie jest dla Czytelników, którzy nade wszystko cenią sobie święty spokój. Nie dziwi fakt, że przywołana tu skromna książka, przynajmniej na razie, kwitowana jest milczeniem w środowiskach osób bliżej zainteresowanych aktywnością polityczną obywateli, wyborami do władz. Ta lektura czasem zbytnio rozjaśnia umysły, co może być, miejscami, dla kogoś kłopotliwe.
Publikacja - Wydawnictwa Novae Res - dostępna jest w księgarni internetowej zaczytani.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)