Pan Prezydent Andrzej Duda przerwał publiczne milczenie. I to w pięknym stylu. Wyraził zainteresowanie stanem zdrowia Tomasza Kality , do niedwana rzecznika SLD. Zaprosił go do siebie.
Tematem głównym rozmowy było - jak pomóc T. Kalicie i osobom cierpiącym podobnie, w jaki sposób potraktować kwestię prawną =- legalności dostępu do "leczniczo" odpowiednio przygotowanej marihuany. T. Kalita był usatysfakcjonowany klimatem spotkania..
Takiego zdarzenia, "nastrojowego", "ludzkiego", bez demonstrowania różnic, w naszych "dobrozmianowych" mediach chyba jeszcze nie było.. W prrzestrzeni społecznej jest dużo pustego miejsca na życzliwość; tylko trzeba dobrej woli, żeby tę "odchłań" wypełnić. Oby ów zaskakująco miły "incydent", jednak o wymowie politycznej, okazał się zwiastunem powszechnospołecznego rozsądku. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz