środa, 23 grudnia 2015

Życie w "amoku"

Od tygodni Polacy pracują, "funkcjonują" w atmosferze niepokoju i zagrożenia. "Porobiło się" na górze władzy. I "prawi" i "lewi" politycy nie mogą opanować naszej powyborczej rzeczywistości społecznej. Wraca jakby socjalizm, tylko go trudno osadzić na kapitalistycznym gruncie. Przez ponad dwadzieścia pięć lat w suwerennej Polsce wszyscy się trochę zagubiliśmy. Dlatego powstaje wrażenie, iż wróciliśmy do punktu wyjścia. Najbardziej zawiniły elity, ale też my wszyscy, bo wybieraliśmy ludzi do kierowania sprawami państwowymi, w sumie oceniając, dość niedbale. Praktycznie nikt nam się nie wtrącał, z zewnątrz, przy rozwiązywaniu polskich problemów. Obywatele decydują, jaki chcą mieć ustrój i jakie kadry. Dlatego jest to, co mamy... Gdybyśmy dali radę porzucić nadmiar małostkowości... Dużo nadziei we właściwym docenieniu edukacji...  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz