Idzie o dojrzewanie demokracji. Rzecz jasna polskiej demokracji. Okazuje się, że trudno "umieć" z zaskoczenia przełknąć sukces. I to jeszcze na oczach milionów ludzi (np. za sprawą przekazu telewizyjnego).
Taki kłopot dopadł niektórych naszych polityków. Nie ma im czego zazdrościć. Sytuacja - bez precedensu. Zupełnie nowa.
Wtedy ludzie odsłaniają swe możliwości charakterologiczne. Gdyby wszyscy artyści sceny politycznej mieli tego świadomość...
Jest nadzieja, że społeczeństwo, jako całość, zachowa się roztropnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz