piątek, 29 czerwca 2012

Matury

Wiadomość raczej niepocieszająca. W tym roku co piąty maturzysta nie dał rady w normalnym terminie... Dobrze, że jest szansa "poprawki" w sierpniu. Chyba wkrótce wybuchnie dyskusja, kto ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy. Pewnie się dostanie nauczycielom. Mam swoje zdanie na ten temat, ale co tam moja opinia. Są mądrzejsi. Niektóre autorytety zostaną poproszone o napisanie stosownych tekstów (i przygotują publikacje), niekoniecznie, iżby ci specjaliści coś oryginalnego mieli do przekazania, lecz, żeby mogli sobie zarobić. Samo życie. Gdybym był tuzem... A coś się może z tego wykluje.

Niezależność mediów

Nie dziwota, że partie walczą o wpływy w telewizji, radiu, gazetach, czasopismach. To świetne narzędzia do manipulowania zbiorowym myśleniem. Oczywiście także indywidualnym myśleniem. Poglądy, treści można przekazywać na różne sposoby, z dużą skutecznością. Między innymi: zależy, kogo się zaprasza do audycji, które wydarzenia się przemilcza, informacje - w jakiej kolejności, z jaką tonacją... Najważniejsze zadania wypełniają ci, których na ekranie nie widać, a są godziwie wynagradzani. Im częściej słychać zapewnienia o niezależności, tym bardziej to jest podejrzane.

środa, 27 czerwca 2012

Dziennikarze

Trwa cicha "wojna" między redakcjami dwóch czołowych tygodników opinii, właściwie ich kierownictw. Oba tytuły walczą o wpływy, o finanse. Oficjalnie - źródło konfliktu: wycieki materiałów, pomysłów. Winnych konkretnie nie ma, ale pierwsze zwolnienia redaktorów już są. Czy to skutek niedawnych transferów szefów zespołów dziennikarskich? Kto słyszał - takie rzeczy, w tym środowisku? Chyba nie powstaną stosowne reportaże... Tajność materiałów będzie coraz trudniej utrzymać; ze względów technicznych. Prawie wszystkie informacje są osiągalne... I z powodów ekonomicznych. Obszar prasy papierowej się kurczy. Etatów będzie  coraz mniej. Konkurencja zastosuje wszelkie narzędzia...

Odnosi się wrażenie, że dziennikarze, publicyści są, w zasadzie, politykami. Dla zmylenia publiki nikt tego wyraźnie nie mówi. Żeby pisaniem zarabiać, trzeba należeć..., biorąc łagodniej - sympatyzować z jakąś partią, ugrupowaniem... Jeśli idzie o satysfakcje finansowe z działalności dziennikarskiej, to coraz częściej mogą one być udziałem tylko tych autorów, którzy są umocowani... Niekoniecznie to znaczy, iż mają stosowne przekonania...

niedziela, 24 czerwca 2012

Na prosty rozum

Kilka dni temu na świat przyszła kolejna moja książka - "Na prosty rozum (szkice eseistyczne)". W rozmaitej wielkości kilkudziesięciu tekstach publicystycznych, często przyprawionych zdrowym rozsądkiem, Czytelnik znajdzie próby analitycznego spojrzenia na wybrane segmenty życia społecznego. To swoiste zaproszenie do krytycznego myślenia.
Rzecz ukazała się w wersji niepapierowej.
Wydawnictwo Internetowe e-bookowo.pl
Kontakt w sprawie książki, jej nabycia: www.e-bookowo.pl/eseje/na-prosty-rozum.html

Instynkt samozachowawczy

Wbrew spodziewaniom często można zaobserwować, jak rodacy cieszą się, iż wielkie święto sportu nie zawróciło nam całkiem w głowach. Pewne utrudnienia komunikacyjne, głównie w największych miastach gospodarzach mistrzostw ludzie znoszą cierpliwie. Już niedługo...
Dobrze, że polityczna ekstrema nie zakłóca spokoju społecznego. Nie widać przekraczania granic zdrowego rozsądku. Wszyscy, ze wszech stron "ideologicznych" rozumieją, że na dużych, uporczywych rozróbach byśmy, jako kraj, wiele stracili. Ci zaangażowani i ci spokojni. Ewentualna izolacja gospodarcza i polityczna doprowadzić by mogła do dramatycznych konfliktów wewnętrznych w Polsce.
Uznanie dla liderów życia publicznego za to, co dotąd...

piątek, 22 czerwca 2012

O Euro 2012 - inaczej

Sportowych wrażeń , różnych, dużo. Wszyscy wiemy, przeżywamy. Nie każdy z nas, na razie, uświadamia sobie, jakie my, Polacy, zbieramy korzyści natury pozasportowej, w najszerszym wymiarze społecznym. Ta wielka impreza przynosi nam - wypracowany naszym głównie wysiłkiem - dobry plon na polu gospodarki, edukacji, kultury, polityki. Gdybyśmy tego nie przefrymarczyli...

środa, 20 czerwca 2012

Głęboki niepokój

budzi fakt, że tak wiele mniejszych firm (przeszło 100) , podwykonawców zaangażowanych w budowanie autostrad i roboty na prestiżowych stadionach musiało (lub się do tego przygotowuje) ogłosić upadłość. Liczni pracownicy tych przedsiębiorstw od miesięcy nie otrzymują wynagrodzeń, pozostają bez środków do życia. Grożą, że - z rozpaczy - wkrótce zorganizują blokady na autostradzie. Bardzo ważną rolę odgrywa tutaj rząd. Może groźnie zatrząść się autorytet naszego państwa. Przetargi - żeby jak najtańsze oferty. Tak to czasem wychodzi, gdy trudne warunki przychodzi godzić z prawem finansowym. Niekiedy w imię wielkiego oszczędzania przychodzi wielka klęska.

Niezbyt poważnie

zachowują się niektórzy dziennikarze, sportowcy i działacze w różny sposób towarzyszący naszej piłce nożnej. Szczypią, ale mniej spektakularnie, trenera Franciszka Smudę, bo  "sam podał się do dymisji".
Wściekle atakowany jest prezes PZPN Grzegorz Lato. Najistotniejszy powód, można odnieść wrażenie, to jego obietnica, że jak nasza drużyna nie wyjdzie z grupy, to on złoży rezygnację. Teraz twierdzi, iż tak nie powiedział. Rezygnacji nie składa. Wstrzymuje się z ową kontrowersyjną sprawą do 26 października, kiedy to odbędą się statutowe wybory do władz PZPN. Wśród atakujących wyraźnie jest minister sportu Joanna Mucha. Do tego dochodzi wysokość pensji prezesa i planowana dla niego nagroda UEFA za wkład pracy w organizację Euro 2012. Kto ma prawo i ile tego prawa, żeby wywierać, dość konkretnie, w okreśslonym kierunku, nacisk na władze wielkiej organizacji społecznej?

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Dziennikarskie apetyty

Żurnaliści musieli odpuścić sobie nieco problematyki politycznej. Euro 2012 jest "bezwzględne". Dziennikarze próbują wyłapywać zawodników naszej kadry narodowej. Proszą o oceny współpracy na boisku i w ogóle w grupie. Czepiają się każdego tropu, żeby pokazać, iż są jakieś ukryte, sensacyjne kwestie. Na szczęście zawodnicy dość skutecznie oszczędzali swoje doświadczenia. Udaje się czasem ustami któregoś członka kadry posiać wątpliwość, wyzwolić zaciekawienie... Piłkarze swobodniej wypowiadali się na temat trenera Franciszka Smudy. Teraz po zakończeniu "meczowania"... Wcześniej nie chcieli ryzykować. Każdy pragnie przecież grać. Więc chociaż - nieporozumienia co do biletów dla rodzin piłkarzy. Banały...  Pytania pod adresem prezesa PZPN Grzegorza Lato, który też nie był wylewny. I tak wcześniejsza  jego zapowiedź rezygnacji wzbudza zainteresowanie. W sumie jednak to wszystko wygląda nieźle.

niedziela, 17 czerwca 2012

Samobójstwo?

Gen. Sławomir Petelicki nie żyje. Odszedł za wcześnie. Miał 65 lat. Według pierwszych opinii - zastrzelił się. Po przeprowadzeniu śledztwa będziemy znali dokładniej przyczyny śmierci znakomitego dowódcy. Jeśli sam sobie odebrał życie, musiały zaistnieć dramatyczne okoliczności. Był to człowiek wielkiego formatu. Gdy odchodzą tacy ludzie, społeczeństwo ponosi ogromne straty. Może być tak, że przyczyn tego smutnego zdarzenia nie poznamy... Czasem dałoby się wskazać  pośrednich sprawców zbrodni. Za dyskretne działania, inspirujące na przykład morderstwo, z zasady, odpowiedzialności nikt nie ponosi. Na samobójstwo zwykle decyduje się jednostka szlachetna, na ogół z jakimś przesłaniem.

sobota, 16 czerwca 2012

Wychowanie i wrażliwość

Niemal codziennie w mediach mamy przykłady znęcania się nad zwierzętami. Sądy wymierzają za to coraz wyższe kary. Takie są oczekiwania społeczne.
Jak najskuteczniej, czyli pozaprawnie,  zapobiegać aktom bestialstwa?
Najlepiej poświęcać na tę kwestię więcej czasu w procesie szkolnego wychowania. Edukacja w tym kierunku powinna być atrakcyjna, uczyć współczuwania, wrażliwości. Oczywiście także wrażliwości na niedolę, cierpienie ludzi.  Żeby zwierzę - nie tylko to domowe - traktować serdecznie, nie z przymusu, lecz z naturalnego przeświadczenia, iż tak należy postępować.

Kupczenie ludzkim życiem?

Znowu niemiłe zderzenie z rzeczywistością. Miało być tak, że gdzie idzie się według pieniądza, tam ma być lepiej. Oto szpital w wojewódzkim mieście wstrzymuje, bezterminowo, wykonywanie zabiegów planowych na kilku oddziałach. Powód: NFZ  zalega z finansowaniem zabiegów nieplanowych. Owe nadwykonania trudno jednak przewidywać. W razie czego - odmówić pomocy? Nawet przy świadomości, że pieniędzy nie ma. W warunkach najtrudniejszych finansowo konieczny jest "elastyczny" kontakt między płatnikiem i wykonawcą. I widać, że w takich sytuacjach przydałaby się interwencja państwa. W końcu idzie tu o rzecz najważniejszą dla obywatela, idzie o jego zdrowie lub życie. Ale - ostatecznie - wiadomo, co jest istotniejsze...

piątek, 8 czerwca 2012

Boże Ciało

Wczoraj, w niedzielę, katolicy świętowali Boże Ciało. W parafiach na terenie całego kraju zorganizowano - jak każe tradycja - uroczyste procesje. Biskupi i  inni księża w swoich homiliach podejmowali różne ważne tematy. Wskazali na konieczność udzielania pomocy rodzinom. Wszyscy się troszczą o tę najmniejsza komórkę społeczną, bo zdrowa rodzina to zdrowe społeczeństwo.
Często z ust hierarchów padały słowa .poparcia dla Radia Maryja, dla Telewizji Trwam. Chyba nigdy dotąd owe katolickie media nie miały tak widocznego zaplecza. Zachęcano też wiernych do udziału w życiu politycznym

Euro 2012

 Euro idzie przez cały kraj. Szał radości. Najaktywniejsza jest telewizja. Wszyscy w dobrym nastroju. Ci od sportu i ci od gospodarki, inwestycji. Wbrew ostrożnym przewidywaniom - panuje świetna atmosfera. Oby tak dalej... Miło słyszeć, że do Polski przyjechało kilkuset dziennikarzy z całego świata. Do różnego typu odbiorników radiowych, telewizyjnych zasiądzie miliard ludzi. Jeżeli zrobimy dobre wrażenie...

wtorek, 5 czerwca 2012

Dzień Rodziny

W niedzielę społeczność Kościoła katolickiego w Polsce obchodziła Dzień Rodziny. Po raz siódmy.  W Warszawie i w całym kraju zorganizowano "Marsze dla Życia i Rodziny". Hasło: "Rodzina receptą na kryzys".
Wszyscy troszczą się o rodzinę. Mamy na myśli przede wszystkim rodziny egzystujące w biedzie, często wielodzietne. Małżonkowie z tych "sfer" przez niektórych traktowani są jako biologiczni dostarczyciele dzieci, przyszłych obywateli, pracowników, bardzo często, jak się okazuje, do robót  najprostszych, obsługowych. Hasło "Rodzina receptą na kryzys" dobre jest, ale dobre by też było "Rodzina. Jak przetrwać kryzys."
Tyle - zewsząd - troski o rodzinę. Nie dziwota. To najmniejsze ogniwo społeczne daje gwarancję istnienia religii, polityki, kapitału. W Polsce jest dużo do zrobienia na rzecz rodziny. Trzeba w tym kierunku starań pilnych i widocznych. Więc - idzie m.in. o pracę dla rodziców, o odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach, łatwość zdobycia mieszkania, dostęp do solidnej opieki medycznej, efektywnej edukacji.

Przeciw wykluczeniu

W 45 dużych miastach Polski odbyły się  marsze mające na celu wyeksponowanie problemów ludzi "innych"; nie tylko seksualnie, idzie także o osoby niepełnosprawne, surowo potraktowane przez los, doznające wykluczenia w jakikolwiek sposób. Wśród manifestujących byli niezawodni - Ryszard Kalisz i Janusz Palikot.
Odnosi się wrażenie, ze te marsze są coraz mniej liczne, mniej "krzykliwe". Takie przyciszenie problemu może świadczyć, iż społeczeństwo coraz lepiej rozumie położenie "innych".Niewątpliwie coś do przodu w tej sprawie się robi.

Zadziwiające milczenie

Media prawie dokładnie zamilkły na temat wpadki językowej Baracka Obamy. Z jego ust usłyszeliśmy o "polskich" obozach śmierci (z drugiej wojny światowej). Wszyscy powinni wiedzieć, że owe obozy były niemieckie, nazistowskie, tylko funkcjonowały na terenie Polski. Najpierw- to jasne - totalne oburzenie wielu naszych dziennikarzy i polityków.
I nagle - spokój w tej sprawie.
Media są niezależne, a działają czasem jak na komendę.

Politycy i odpowiedzialność

Egipt. Na ulicach Kairu rozruchy. Hosni Mubarak, prezydent, który rządził 30 lat, ma 85 lat, został skazany na dożywocie. Za udział w zabiciu 850 demonstrantów. Przekrzykują się zwolennicy i przeciwnicy osądzonego prezydenta.
Nie drastyczna, ale jakaś analogia do Ukrainy.
Dla przywódców coraz mniej tolerancji. Polityczna odpowiedzialność... Egipcjanie, narzędziami demokracji, coraz bardziej kulturalnie kontrolują swoje władze.

piątek, 1 czerwca 2012

Prawo i rozsądek

Nie tak trudno spotkać się z sytuacją, kiedy bezduszność prawa niszczy komuś dorobek życiowy. Inaczej mówiąc - jeden błąd waży więcej niż seria osiągnięć. To nie jest w porządku, że np. za przestępstwo drogowe, identycznego wymiaru, sąd karze tak samo człowieka, który wcześniej wchodził w konflikty z prawem, ma w sumie średnią opinię i tak samo traktowany jest profesor medycyny, powszechnie szanowany, z pięknym życiorysem. Byłoby szkodą osadzenie w celi, odebranie prawa jazdy młodemu człowiekowi; ale znacznie większą szkodą, społeczną, dotyczącą wielu ludzi byłoby zastosowanie takiej samej dolegliwości względem profesora, chirurga, okulisty. Ileś osób zostałoby narażonych na mniej skuteczną pomoc lekarską. Fakt ten by miał także wydźwięk gorszący. Uczyłby bowiem, iż nie warto  latami ciężko, uczciwie, twórczo pracować, ponieważ w jakimś krytycznym momencie ogromny wysiłek włożony w kształtowanie siebie, dla pomocy innym, nic nie znaczy, jest się obiektem kpiny.Sensownym byłoby wyraźniejsze formalne określenie pewnej elastyczności prawa, wskazanie na konieczność kierowania się również zasadami zdrowego rozsądku. Już teraz sędziowie  mają kodeksową możliwość orzekania od - do. Często mądrze z owego "narzędzia" korzystają. Rzecz w tym, żeby wyrokując nigdy nie zapominać o całym udziale oskarżonego w życiu zawodowym i społecznym.