Trwa cicha "wojna" między redakcjami dwóch czołowych tygodników opinii, właściwie ich kierownictw. Oba tytuły walczą o wpływy, o finanse. Oficjalnie - źródło konfliktu: wycieki materiałów, pomysłów. Winnych konkretnie nie ma, ale pierwsze zwolnienia redaktorów już są. Czy to skutek niedawnych transferów szefów zespołów dziennikarskich? Kto słyszał - takie rzeczy, w tym środowisku? Chyba nie powstaną stosowne reportaże... Tajność materiałów będzie coraz trudniej utrzymać; ze względów technicznych. Prawie wszystkie informacje są osiągalne... I z powodów ekonomicznych. Obszar prasy papierowej się kurczy. Etatów będzie coraz mniej. Konkurencja zastosuje wszelkie narzędzia...
Odnosi się wrażenie, że dziennikarze, publicyści są, w zasadzie, politykami. Dla zmylenia publiki nikt tego wyraźnie nie mówi. Żeby pisaniem zarabiać, trzeba należeć..., biorąc łagodniej - sympatyzować z jakąś partią, ugrupowaniem... Jeśli idzie o satysfakcje finansowe z działalności dziennikarskiej, to coraz częściej mogą one być udziałem tylko tych autorów, którzy są umocowani... Niekoniecznie to znaczy, iż mają stosowne przekonania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz