Egipt. Na ulicach Kairu rozruchy. Hosni Mubarak, prezydent, który rządził 30 lat, ma 85 lat, został skazany na dożywocie. Za udział w zabiciu 850 demonstrantów. Przekrzykują się zwolennicy i przeciwnicy osądzonego prezydenta.
Nie drastyczna, ale jakaś analogia do Ukrainy.
Dla przywódców coraz mniej tolerancji. Polityczna odpowiedzialność... Egipcjanie, narzędziami demokracji, coraz bardziej kulturalnie kontrolują swoje władze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz