czwartek, 18 kwietnia 2013
Minister fachowiec
Nie idzie o konkretnego, z imienia i nazwiska, ministra. Idzie o zasadę. Czy nie może być ministrem zdrowia nie-lekarz, ministrem edukacji - nie-nauczyciel, ministrem komunikacji nie-kolejarz? Chyba lepiej, żeby lekarz, żeby nauczyciel, żeby kolejarz. Jednak od "zwyczajowej" reguły mogą się zdarzyć wyjątki. To nie tragedia. Najważniejsza jest osobowość szefa. Czasem spojrzenie naczelnego z zewnątrz na firmę ma znaczenie ożywcze. Natomiast zawodowcami w resorcie powinni być zastępcy np. ministra oraz inni wiodący, odpowiedzialni pracownicy. Główny prowadzący przedsiębiorstwo, dokooptowany z obcego profesjonalnie środowiska, na ogół się bardzo stara...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz