Oto pytanie, jakie stawia sobie coraz częściej Polak średniozamożny albo wegetujący bardzo skromnie.
Prawie każdemu, w jakiejś jego dokumentacji, da się znaleźć błąd (błędy). Gdyby przyszło zapłacić wysoką karę, finansową, w niektórych tego rodzaju przypadkach, mogłoby dojść do ruiny firmy, w efekcie do katastrofy małżeńsko-rodzinnej głównego szefa. Ponieważ takie nieszczęśliwe sytuacje przedstawiane są w mediach, obywatele oraz przedsiębiorcy większego wymiaru nie czują się pewni co do swoich planów. Dość łatwo o domniemanie, podejrzenie, zatrzymanie, zarzuty, przygnębiajacy wyrok. Okazuje się, iż nie zawsze przekonanie o swojej uczciwości gwarantuje spokojny żywot.
Fundacja prowadząca klinikę wybudzania dzieci z długotrwałej śpiączki, najczęściej powypadkowej, jest zagrożona w swoim istnieniu. Byłaby wielka szkoda... W ostatnich miesiącach w tej klinice doprowadzono do wybudzenia się czworga dzieci. Fundacja już nie ma czym płacić. Wydała właśnie, na tenże szpital ostatnie 600 tysięcy. Brakuje pieniędzy z NFZ.
Współczucie dyrektorom, szefom przedsiębiorstw, którzy czasem nocy nie przesypiają... Z problematycznych decyzji ekonomicznych korzysta wielu ludzi, natomiast kiedy przychodzą tarapaty, konsekwencje ponosi głównie, tylko naczelny kierujący firmą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz