Kobieta, krwiodawczyni, skarżyła się w telewizji, że gdy chciała skorzystać z pomocy lekarskiej, bez czekania w kolejce, została potraktowana przez lekarzy obcesowo. A taki przywilej krwiodawcom się należy. W końcu dają innym część swojego jedynego skarbu - krew; za darmo. W razie czego, nagłej potrzeby, spieszą na ratunek. nie stawiając warunków. Jakby za to, w niektórych miejscach, tych ofiarnych ludzi traktuje się lekceważąco. Wychodzi na to, że są frajerami wykorzystywanymi przez społeczeństwo.
Przykre jest, że nie wszyscy lekarze doceniają swoich bardzo ważnych "sojuszników".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz