środa, 27 marca 2013
Starość
Duży problem społeczny. Kłopoty dla wielu osób w podeszłym wieku. Skrajne przypadki - gdy ktoś nie ma żadnego dachu nad głową. Nie w każdej sytuacji bliskich stać na dopłacanie do emerytury, żeby dofinansować pobyt np. rodziców w domu pogodnej starości. W takich placówkach, szczególnie prywatnych, zdarza się, że staruszkowie żyją w warunkach fatalnych. Dla właściciela czasem istotny jest najpierw zysk, pieniądze. Konieczne tu - lepsze prawo. A już można, i należy, domy spokojnej starości, wizytować często, bez zapowiedzi; m.in., żeby dać satysfakcję solidnym, uczciwym gospodarzom tych "wrażliwych" obiektów.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz