Medialne hasło dnia. Rzecz dotyczy wielkich domów handlowych, supermarketów. Projekt załatwienia tej sprawy dotychczas nie miał szczęścia w Sejmie. Spieraja się - "podkręcani" przez dziennikarzy - przeciwnicy i zwolennicy funkcjonowania supermarketów w niedziele. Żeby były nieczynne, bo te godziny handlowców można by bylo przeznaczyć na budowanie więzi rodzinnych. Pracownicy, w tygodniu, właściwie dla domu czasu nie mają. Małe sklepy by sobie dorabiały. Żeby były czynne, bo olbrzymia większość klientów, w sobotę albo w niedzielę, robi spokojnie zakupy. Uniknęłoby się zwolnień pracowników. Oba stanowiska w tej kwestii argumentowane są dobrem rodziny.
Ciekawe, że w owych dyskusjach mało się mówi o granicach wyzysku pracowników.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz