piątek, 21 grudnia 2012

Życzliwość wokół wolontariuszy

Wszyscy traktują ich z wielkim szacunkiem. Słusznie. Inaczej chyba być nie może; wszak niosą bliźnim  tak oczekiwaną pomoc, w różnych dziedzinach, w rozmaitych sytuacjach. Czynią to bezinteresownie, nie pobierają wynagrodzenia za swoją pracę. Komu by się to miało nie podobać? Ktoś przekazuje dary, bo dysponuje stosownymi możliwościami materialnymi. Ktoś inny nie jest w stanie ofiarować, powiedzmy, produktów żywnościowych, odzieży, ale może pomóc swoją bezpośrednią aktywnością fizyczną, organizatorską. Zaangażowanie jakże potrzebne np. w domach pomocy społecznej. Nasuwają się tu jednak pewne wątpliwości natury moralnej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz