sobota, 1 grudnia 2012

Słomiany zapał

Przyrzekali publicznie, obiecywali, że będą mówić grzeczniej, bez nienawiści. Kto w to nie wierzył, miał sporo racji. Minister Michał Boni wypuszczał sygnały, podobno za aprobatą premiera, że przy rządzie powstanie Rada ds. języka, która będzie monitorować różne wypowiedzi publiczne. Niektórzy już zgłaszali obawy, że to krępowanie... Rada - bez możliwości sankcyjnych, według M. Boniego. Tylko monitorowanie. Utworzenie tejże rady chłodno przyjęli politycy z lewa i z prawa. Co im się dziwić. Nie po to walczyli o fotele, żeby się teraz przed kimś, z byle powodu, musieli tłumaczyć. To oczywiste, że oni najlepiej wiedzą, co wolno... Na razie temat został "przyduszony". Można normalnie, bez zahamowań, pracować.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz