środa, 7 stycznia 2015

Umieć wykorzystać

Są dwojakiego rodzaju działacze społeczni. Tacy, co promieniują dokładnością. Sami się pilnują, żeby nie nadużyć kasy stowarzyszenia i czuwają, żeby nikt inny nie próbował kosztem... Są  cenieni. Śpią spokojnie. Jeżeli..., wolą dołożyć ze swojej prywatnej, skromnej kieszeni niż się później ewentualnie mocować z wyjaśnianiem... 
I tacy, dla których działalność społeczna jest tylko przykrywką. Są pracowici, zaangażowani. Żeby w którymkolwiek momencie mieli dokładać do interesu..., to im się w głowie nie mieści. Uważają, że jak się zakręcić, to zawsze coś dla siebie się wyrwie. Oni też są cenieni. Pracują. Prawda, ale i potrafią coś z tego mieć. Przy pozornie podobnych źródłach dochodu, innych ze swego otoczenia przewyższają zamożnością. W przypływie szczerości powiedzą czasem: Jak bym nic z tego nie miał, a jeszcze dokładać, to ani pięć minut...
W ogólnym odbiorze środowiska raczej ci drudzy dostarczają więcej wzorów osobowościowych. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz