Anders Breivik zamordował 77 osób. Norweski sąd skazał go na 21 lat więzienia. To wyrok - w tamtych warunkach - najwyższy. Surowy.
Zbrodniarz przez te lata będzie mieszkał w trzypokojowym, luksusowym apartamenciku. Sypialnia, siłownia, lokum do pracy - komputer, dostęp do książek i informacji. Nie będzie mógł korzystać z internetu. Pisze książkę, planuje następne trzy.
Niektórzy są oburzeni. W nagrodę za tyle bólu wyrządzonego innym... Takie jednak tam są państwowe, prawne standardy.
Ci, co chcieliby za to "ogromne" zabójstwo dokuczyć więźniowi, zadawać mu cierpienie, żeby tylko mogli... Ich gniew jest zrozumiały. Ale gdy tak patrzą na sprawę, nie zachowują się trochę też nienawistnie?
Winny jest surowo osądzony. Lecz dorastał wśród ludzi. Mieli na niego określony wpływ. Może wcześniej w jego zachowaniu coś niepokojącego zauważali. Czy i jak reagowali?
W tego rodzaju przypadkach, ileś osób z otoczenia, w różnej mierze, także ponosi winę. Wprawdzie - moralną, ale jednak... Społeczeństwo, każde, może jeszcze uczynić wiele, by takim tragediom zapobiegać. W pierwszym rzędzie przez odpowiednie wychowanie, edukację, zapewnienie dostępu do kultury.
Nasze władze państwowe, samorządowe zbyt często nie dość poważnie traktują potrzeby finansowe instytucji zajmujących się kształtowaniem "pozytywnego" człowieka i obywatela..Inaczej też mogłyby wyglądać na przykład koszty utrzymania więziennictwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz