Matka samotnie wychowująca dwoje dzieci. Zalega z płatnością - Urzędowi Skarbowemu - 2.300 zł. Nie dała rady uzbierać, pożyczyć takiej sumy, żeby należność uregulować. W tej sytuacji grzywnę zamieniono jej na 25 dni pozbawienia wolności. Rzecz działa się w Opolu. O 22.oo policjanci przyszli wykonać wyrok sądowy. W dramatycznej scenerii, na noc, matka trafiła do aresztu, dzieci - do rodziny zastępczej. Pora i warunki zabierania maleństw budzą powszechna dezaprobatę.
Problemem zainteresowały się media. Premier Donald Tuska publicznie obiecał wyjaśnienie sprawy w ciągu najbliższych godzin. Podejście do problemu w podobnym stylu zadeklarował minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Przyczyny tego incydentu są złożone. W medialnych komentarzach, dyskusjach zauważono, że nikogo zdecydowanie nie można potępić. Brakło chyba zdrowego rozsądku, tak potrzebnego w stanie wyższej konieczności (tu - ewidentna krzywda dzieci).
Spostrzeżenie natury ogólniejszej: Położenie bytowe rodzin biednych stwarza zagrożenie dla przyszłości kilku-, kilkunastolatków wywodzących się z takich domów. Potrzebna jest tutaj pilna interwencja państwa - materialna i prawna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz