Gdy mowa o niedoskonałości prawa, o ułomności ustaw, często pojawiają się usprawiedliwienia, że w Sejmie jest za mało prawników. Nie ma kto przygotowywać projektów nowych aktów prawnych. Jak widzi to szary obywatel?
Nie bardzo można się zgodzić z narzekaniami, iż w środowisku parlamentarnym za mało "apostołów" Temidy. Co dnia prawie fachowcy od "obracania" prawem, ci z Wiejskiej, popisują się w dysputach, programach telewizyjnych. Bywa, iż spec od prawa występuje danego dnia w kilku audycjach. Jeśli się myśli o niektórych, bardzo aktywnych, przychodzi wątpliwość, czy to poseł, czy publicysta?
Wydaje się, iż prawników w Sejmie jest dosyć. Poseł, posłowie (także ci bez wykształcenia prawniczego) powinni szkicować cele, składniki aktu prawnego, a nadawanie mu "funkcjonalnych" kształtów, to zadanie dla wyspecjalizowanych urzędników. W biurach parlamentarzystów to się już robi... No właśnie.
Tylko - komu naprawdę zależy na doskonałości przepisów? Procesy, niekoniecznie o zbrodnie, bywa, ciągną się latami. Sprawy wędrują po sądach różnych szczebli. Między innymi adwokatom - nie brakuje roboty. Jeśliby akty prawne były łatwiejsze do interpretowania, postępowania prokuratorskie, sądowe trwałyby krócej. Na etapie opracowywania idei projektu ustawy. potrzebna jest ogólna mądrość. Dobrze by było, gdyby każde ogniwo wymiaru sprawiedliwości, wszędzie, znajdowało miejsce dla zdrowego rozsądku. Fachowcy od prawa pełnią rolę osądzającą", ale i służebną wobec obywateli. Wyjątkowe zainteresowanie, w ostatnich tygodniach, warsztatem pracy prokuratorów, przyniesie co najmniej jeden pożytek: przyczyni się do podniesienia świadomości prawnej Polaków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz