Atmosfera "klimatyczna" bardzo przyjemna. Przez cały dzień było piękne słońce, ciepło. Na obszarze polityki, mediów jakby pewne uspokojenie. Jeśli..., to raczej tylko echa z poprzednich niedawnych dni.
Nie można znaleźć człowieka, który by wierzył, że po zabawach sylwestrowych nastąpi społeczne przebudzenie.
Wiele osób przekonało się, w jakim stopniu dba się o wpływy, własne prywatne dochody, a na ile politykom zależy na dobru obywateli.
Jest sporo brudu moralnego Dużo nieufności. Fatalnie czują się elity (znaczna ich część), chyba ze wszystkich środowisk zawodowych.
Polacy są już zmęczeni różnymi niepewnościami. Może godziny sylwestrowych spotkań przyczynią się do "złapania" równowagi społeczno-państwowej. Oby... Bo nadzieje rodaków powoli się kończą.
czwartek, 31 grudnia 2015
niedziela, 27 grudnia 2015
Szacunek dla bezdomnych
Bezdomnych, różnego typu biedaków traktuje się tu i ówdzie, jak zwierzęta schroniskowe. To - kiepska buda. To - ciasny, wieloosobowy pokój, z nocnym "legowiskiem" na podłodze. Tu - resztki ze stołu przyniesione w brudnawych miskach. Tu - niedokończone smakołyki podane na czystych talerzach. Gromada psów, energicznymi podskokami, wyraża radość, że tyle karmy. Grupa zabiedzonych ludzi z ulicy dziękuje uniżenie za dobroć kulturalnych państwa, że w święta pamiętali. Telewizjom podziękowanie - iż to pokazały.
środa, 23 grudnia 2015
Życie w "amoku"
Od tygodni Polacy pracują, "funkcjonują" w atmosferze niepokoju i zagrożenia. "Porobiło się" na górze władzy. I "prawi" i "lewi" politycy nie mogą opanować naszej powyborczej rzeczywistości społecznej. Wraca jakby socjalizm, tylko go trudno osadzić na kapitalistycznym gruncie. Przez ponad dwadzieścia pięć lat w suwerennej Polsce wszyscy się trochę zagubiliśmy. Dlatego powstaje wrażenie, iż wróciliśmy do punktu wyjścia. Najbardziej zawiniły elity, ale też my wszyscy, bo wybieraliśmy ludzi do kierowania sprawami państwowymi, w sumie oceniając, dość niedbale. Praktycznie nikt nam się nie wtrącał, z zewnątrz, przy rozwiązywaniu polskich problemów. Obywatele decydują, jaki chcą mieć ustrój i jakie kadry. Dlatego jest to, co mamy... Gdybyśmy dali radę porzucić nadmiar małostkowości... Dużo nadziei we właściwym docenieniu edukacji...
piątek, 11 grudnia 2015
Dobra zmiana...
Wypadałoby zanotować coś "politycznie", ale oprócz szumu medialnego nie ma w zasadzie rzeczy nowych. Ciągle przekrzykiwanie się, eksponowanie swojej mądrości. Posłowie, członkowie rządu, dziennikarze spierają się często na poziomie najniższym dysputy publicznej. Chwilami dla telewidzów jest to szkoła, jak nie należy odnosić się do innych ludzi. Rozumienie istoty i zadań konstytucyjnego prawa - dość różne. Dziennikarze, publicyści, na razie, nie pękają przed nową władzą. To pocieszające, bo zmusza rządzących, jednak, do refleksji. Przez ostatnie tygodnie demokracja w Polsce przechodzi niespotykanie bolesną próbę.
piątek, 4 grudnia 2015
Dojrzewanie
Idzie o dojrzewanie demokracji. Rzecz jasna polskiej demokracji. Okazuje się, że trudno "umieć" z zaskoczenia przełknąć sukces. I to jeszcze na oczach milionów ludzi (np. za sprawą przekazu telewizyjnego).
Taki kłopot dopadł niektórych naszych polityków. Nie ma im czego zazdrościć. Sytuacja - bez precedensu. Zupełnie nowa.
Wtedy ludzie odsłaniają swe możliwości charakterologiczne. Gdyby wszyscy artyści sceny politycznej mieli tego świadomość...
Jest nadzieja, że społeczeństwo, jako całość, zachowa się roztropnie.
Taki kłopot dopadł niektórych naszych polityków. Nie ma im czego zazdrościć. Sytuacja - bez precedensu. Zupełnie nowa.
Wtedy ludzie odsłaniają swe możliwości charakterologiczne. Gdyby wszyscy artyści sceny politycznej mieli tego świadomość...
Jest nadzieja, że społeczeństwo, jako całość, zachowa się roztropnie.
sobota, 28 listopada 2015
Szanse
Trudne tygodnie przejmowania, przekazywania władzy w kraju niosą sporo negatywów politycznych i wychowawczych, ale jest to też zwiastunem nowego, miejmy nadzieję, pozytywnego, któremu na imię - perspektywy kobiet i ludzi młodych. Przez sztandarowych polityków angażowani są młodzi, nawet tuż po dwudziestce. Wielu osobom się to nie podoba.
Nie jestem "kompletnym" przeciwnikiem takich decyzji kadrowych. Przecież najistotniejsze są kwalifikacje. A jeśli idzie o fachowość i jej skutki, to może być o wiele gorzej, niż w niektórych dziedzinach gospodarki , kultury w dotychczasowej "oprawie" specjalistycznej? Gdyby tylko nam groziły tego typu nieszczęścia.
Jak trzeba - i jest możliwość - to my, starzy, bierzmy nauki od młodych, na przykład choćby w zakresie praktykowania zasad kultury osobistej, prawideł zachowania się podczas dyskusji. Sądząc z telewizyjnych audycji, byłoby tu coś do zrobienia.
Nie jestem "kompletnym" przeciwnikiem takich decyzji kadrowych. Przecież najistotniejsze są kwalifikacje. A jeśli idzie o fachowość i jej skutki, to może być o wiele gorzej, niż w niektórych dziedzinach gospodarki , kultury w dotychczasowej "oprawie" specjalistycznej? Gdyby tylko nam groziły tego typu nieszczęścia.
Jak trzeba - i jest możliwość - to my, starzy, bierzmy nauki od młodych, na przykład choćby w zakresie praktykowania zasad kultury osobistej, prawideł zachowania się podczas dyskusji. Sądząc z telewizyjnych audycji, byłoby tu coś do zrobienia.
niedziela, 22 listopada 2015
Mądre ostrzeżenia
Ryszard Petru - szef Nowoczesnej, w rozmowie telewizyjnej przedstawił kilka opinii na temat obecnej sytuacji społeczno-ekonomicznej naszego kraju. Wskazał na istotne zagrożenia dla Polski. Mówił z zacięciem aktorsko-artystycznym. Dobrze, że tej klasy polityk miał możliwość wypowiedzenia się do wielomilionowej publiki małego ekranu.
czwartek, 19 listopada 2015
Przejmowanie władzy
Przejmowanie władzy przez nową ekipę polityczną obfituje w zdarzenia, które nie przynoszą chluby elitom naszego kraju. Widoczna jest skłonność do rządzenia autorytarnego. Cóż, rzecz naturalna. Zauroczenie władzą. Ale jeszcze za wcześnie, żeby tragizować. To interesujace obserwować, jak ludzie się zachowują w sytuacjach, gdy uzyskują nadzwyczajną moc działania.
poniedziałek, 16 listopada 2015
Przemiana
Członkowie nowego Rządu dość miło zaskakują. Jeszcze niektórzy straszą, choć znacznie rzadziej niż parę miesięcy lub kilkanaście dni temu. Nawet ci najbardziej kontrowersyjni próbują się powstrzymywać... Może na początku przygniata ich trochę ciężar obowiązków i faktycznej odpowiedzialności. Niefortunne, zapewne wbrew intencjom, "gesty "odpuszczam. Przecież to piszę nie dlatego, żeby się czepiać.Taki stan rzeczy uspokaja na razie.
środa, 4 listopada 2015
Można inaczej
W Superstacji telewizyjnej - rozmawiała Eliza Michalik z Robertem Biedroniem, prezydentem Słupska. I pani redaktor, i pan prezydent - oboje pochyleni w lewo. Wymiana opinii, w pięknym kulturalnym stylu. R. Biedroń to cenny przykład samorządowca, polityka lokalnego. Nie zapomina, że pracuje dla ludzi. Powinien być zapraszany z wykładami dla wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i - oczywiście - dla studentów. Konieczna jest jego częstsza obecność w mediach. I też jemu podobnych,działających w różnych środowiskach - z takimi charakterami.
niedziela, 1 listopada 2015
Ostre spięcie
W TVN, po FAKTACH Piotr Marciniak rozmawiał z prof. Moniką Płatek i Aleksandrą Jakubowską. Oczywiście musiały wystąpić momenty polityczne. Za jednym z pytań redaktora prowadzącego - prof. M. Płatek ze swadą, z pozycji myśli wolnoeuropejskiej, odniosła się do pytań dziennikarza. Red. P. Marciniak w skupieniu przyjął uwagi skierowane pod jego adresem. Powiało klimatem krytycznej refleksji.
środa, 28 października 2015
Normalność Prezesa
Każdy się od razu domyśla, o którego prezesa idzie. W TVN w programie "Czarno na białym" zaprezentowano różne twarze, rzecz jasna, pozytywne prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Okazuje się, że to człowiek wielu cnót. Na szczycie drogich mu wartości kładzie rodzinę. A więc prezes ma szanse jeszcze wzmocnić swoją pozycję we współpracy ze środowiskami religijnymi. J. Kaczyński, to bardzo widoczne, "ociepla swój" wizerunek; czego "wymaga" też sytuacja. Na ile jego kadra sprosta wyzwaniom nadchodzących tygodni, miesięcy?
poniedziałek, 26 października 2015
Po wyborach
Długie, dla niektórych wielce denerwujące, oczekiwanie na końcowy komunikat ostatecznie informujący m.in., czy Lewica będzie w Sejmie reprezentowana. Wątpliwość i decyzja polityczna na skalę historyczną. Dzieją się rzeczy zaskakujące. Dotąd - ogólnie biorąc - wymiana personalna na szczytach władzy, zapoczatkowana dopiero, odbywa się w stylu poprawności politycznej. Mówi się dużo o odpowiedzialności, rozliczaniu. Szkoda, że chociaż sygnalnie, nie wspomina się o odpowiedzialności także moralnej, towarzyszącej zawsze sprawowaniu władzy.
środa, 21 października 2015
Po debatach
"Zaliczyłem" obie telewizyjne debaty kandydatów do Sejmu. Niemal wszyscy solidnie wykształceni, na poziomie magisterskim. Ubrani skromnie, niewyskokowo.
Inteligentni. Dość sprawnie się wypowiadają w warunkach kameralnych. Radzą sobie, owszem, całkiem w sztuce przemawiania do licznej publiki.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że chyba wszyscy korzytają z jakiejś pomocy spcjalistów od wizerunku.
Tylko - na ile owi, ewentualni reprezentanci narodu, są szczerzy? Ale przecież szczerość, sprawiedliwość i inne szlachetne wartości, w drodze do władzy, bywają uciążliwe. A to walka, wymagająca sprytu...
Najczęściej chyba dominuje staranie, by zachować zdrowe proporcje między uczciwością, kłamstwem i prawdą (ta jest tak interpretowana, że...). No i kwestia wielce ważna: nie popaść w objęcia jakiegoś skandalu.
Inteligentni. Dość sprawnie się wypowiadają w warunkach kameralnych. Radzą sobie, owszem, całkiem w sztuce przemawiania do licznej publiki.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że chyba wszyscy korzytają z jakiejś pomocy spcjalistów od wizerunku.
Tylko - na ile owi, ewentualni reprezentanci narodu, są szczerzy? Ale przecież szczerość, sprawiedliwość i inne szlachetne wartości, w drodze do władzy, bywają uciążliwe. A to walka, wymagająca sprytu...
Najczęściej chyba dominuje staranie, by zachować zdrowe proporcje między uczciwością, kłamstwem i prawdą (ta jest tak interpretowana, że...). No i kwestia wielce ważna: nie popaść w objęcia jakiegoś skandalu.
środa, 14 października 2015
Dobór słów
Prawie w każdym miejscu, gdzie spotkały się przynajmniej dwie osoby, można było słyszeć, niemal za każdym razem, bardzo krytyczną ocenę sławetnej wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego, w której dopuszczał ewentualność - za sprawą imigracji - przyniesienia do Polski niebezpiecznych chorób. Zdanie niefortunne. Również w skali pozakrajowej. Potrzebne jest prawdopodobnie przeproszenie... Intencje pewnie były zbożne. I kuszaco przydatne politycznie. Wygląda na to, że nie starczyło skupienia na refleksję. Szczególnie pierwszoplanowy człowiek władzy musi zachować ostrożność w publicznym dialogu z obywatelami. Wyolbrzymianie skutków wspomnianego "incydentu" komunikacyjnego nie jest społecznie opłacalne. Każdy z wyborców tę sytuację zinterpretuje według własnych kryteriów moralno-politycznych.
poniedziałek, 12 października 2015
Obawa
Istnieje niebezpieczeństwo, że problem katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, gdy rozpocznie się urzędowanie nowo wybranych centralnych władz, pochłonie zbyt wiele społecznej uwagi.
Z całym szacunkiem...
Mogą zostać przeoczone jakieś pilne, też bardzo ważne, ogólnonarodowe sprawy.
Z całym szacunkiem...
Mogą zostać przeoczone jakieś pilne, też bardzo ważne, ogólnonarodowe sprawy.
piątek, 9 października 2015
Związki zawodowe
Związki zawodowe są od dłuższego czasu bezpardonowo "szturmowane". Atak idzie z wielu stron. Krewko swoje opinie formułują i głoszą osoby dobrze sytuowane, pod każdym względem. Niejakie zdenerwowanie tutaj jest zrozumiałe.
Związki zawodowe stanowią jedyną, naprawdę skuteczną siłę, która z powodzeniem broni interesów środowisk ludzi mało zarabiających, biedniejszych.
Przedsiębiorcy niepodlegający jakiejkolwiek kontroli (choćby tylko moralnej) odetchnęliby z ulgą. Wielkopański wyzysk rozszerzałby się lawinowo. Kończąc. W istocie nie idzie tylko o związki zawodowe...
Związki zawodowe stanowią jedyną, naprawdę skuteczną siłę, która z powodzeniem broni interesów środowisk ludzi mało zarabiających, biedniejszych.
Przedsiębiorcy niepodlegający jakiejkolwiek kontroli (choćby tylko moralnej) odetchnęliby z ulgą. Wielkopański wyzysk rozszerzałby się lawinowo. Kończąc. W istocie nie idzie tylko o związki zawodowe...
środa, 7 października 2015
Kobiety i polityka
Ewa Kopacz, Beata Szydło, Barbara Nowacka.
Te trzy najbardziej widoczne kobiety, dysponują niezłym przygotowaniem intelektualnym i prezentują wolę walki.
Mężczyźni mają ubaw... Szczególnie ci usadowieni najbliżej ringu. Prawie całkiem odpuścili sobie tradycję wyborczą.
Ciekawe, jak się to skończy?
Te trzy najbardziej widoczne kobiety, dysponują niezłym przygotowaniem intelektualnym i prezentują wolę walki.
Mężczyźni mają ubaw... Szczególnie ci usadowieni najbliżej ringu. Prawie całkiem odpuścili sobie tradycję wyborczą.
Ciekawe, jak się to skończy?
poniedziałek, 5 października 2015
Wiosna na lewicy
To była historyczna niedziela. 4 października 2015 roku. Działo się w Łodzi. Konwencja wyborcza Zjednoczonej Lewicy.
Na liderkę wybrano, bardzo zgodnie, Barbarę Nowacką.
To kobieta z wyjątkową charyzmą. Jednoznacznie, niezwykle zgodnie, pozytywnie oceniana i lubiana. Szanowana we wszystkich gronach politycznych. Znakomicie do tej roli przygotowana.
Jest świetną kandydatką m.in. na premiera. Osobowość na miarę naszego czasu. Barbara Nowacka do życia publicznego, politycznego wniesie wiele dobra.
Na liderkę wybrano, bardzo zgodnie, Barbarę Nowacką.
To kobieta z wyjątkową charyzmą. Jednoznacznie, niezwykle zgodnie, pozytywnie oceniana i lubiana. Szanowana we wszystkich gronach politycznych. Znakomicie do tej roli przygotowana.
Jest świetną kandydatką m.in. na premiera. Osobowość na miarę naszego czasu. Barbara Nowacka do życia publicznego, politycznego wniesie wiele dobra.
środa, 30 września 2015
Z perspektywy imigracyjnej
Czas bardzo trudnych decyzji państwowo-narodowych. Czy imigracja, życzliwe jej traktowanie może szkodzić? Jak przy każdej wątpliwości - opinie są podzielone.
Decyzje rządowe dzisiejsze dotyczą nie tylko nas, ale pokoleń następnych, czyli naszych dzieci, wnuków... Część (jak duża?) polskich elit politycznych nie jest dostatecznie przygotowana intelektualnie do myślenia w kategoriach globalnych i "horyzontalnych".
Niektórzy Polskę traktują jak miłą zabawkę, dającą sporo przyjemności. Są i tacy, co dysponują mentalnością paroletnich dzieci.
Szkoda, że rozsądek jest tak nisko wyceniany.
Decyzje rządowe dzisiejsze dotyczą nie tylko nas, ale pokoleń następnych, czyli naszych dzieci, wnuków... Część (jak duża?) polskich elit politycznych nie jest dostatecznie przygotowana intelektualnie do myślenia w kategoriach globalnych i "horyzontalnych".
Niektórzy Polskę traktują jak miłą zabawkę, dającą sporo przyjemności. Są i tacy, co dysponują mentalnością paroletnich dzieci.
Szkoda, że rozsądek jest tak nisko wyceniany.
czwartek, 24 września 2015
Smutnawo
Wciąż nie ma zgody, dostatecznego choćby kontaktu, między najważniejszymi osobami w państwie. To jest złowieszcze dla przyszłości Polski. Powoduje sporo zgorszenia w niższych organach władzy. Ilu z nas nieuważnie zachowuje się podczas wyborów?
niedziela, 20 września 2015
Podejrzani
Skąd ten zapał u społeczników? Tyle pracują. Poświęcają się. Aktywność kosztuje ich wiele czasu. Pełnią funkcje w różnych organizacjach, stowarzyszeniach. Niekiedy przez kilka np. czteroletnich kadencji.
Nigdy nie brakuje im energii. Bywa, iż wyraźnie widać, że prezes czy sekretarz albo - bardzo aktywny "szeregowy" członek jest naprawdę dociążony robotą. Kto bliżej się zetknął z biurokracją, wie, że "papierki" są bardzo "zachłanne" na wolne (i niewolne) nasze godziny, dni.
Działacze mówią, że pracują dla ludzi. Powiedzmy, mieszkańcy miasta, wsi, "<<zaczepiają>> nas na ulicy, w sklepie i zwracają uwagę na jakieś problemy. Kto by chciał tym się zająć?" - można usłyszeć. W każdym skupisku ludzi takie "nawiedzone" osoby są - chętne do przyjmowania na siebie nowych obowiązków.
Łatwo spotkać się z nieco dziwnym uzasadnieniem tej proobywatelskiej postawy. Że oni (ci nadzwyczajni) mają w tym swój interes; iż niby bez wynagrodzenia... Środowiskowy aktywista powiada: "Po prostu lubię to robić".
Nagabywani samorządowcy rozumieją... Coś w tym jest. Nie dzieje się jednakowoż tak, że właśnie, wyłącznie, działacz szuka przyjemności. Gdyby tak było, że prezes z pełnionej funkcji wyciąga dużo satysfakcji, to dla niego - uznanie.
Sam czerpie radość i uszczęśliwia innych... Przecież to wspaniale, gdy ludzie czynią coś dobrego i tym dobrem obdarzają bliźnich.
Na koniec pytanie: Zebranie czy akcja poprawienia, wspólnymi siłami, kawałka lokalnej drogi jest najbardziej potrzebna społecznikowi? Jeżeli on z podziurawionej jezdni nie korzysta, ponieważ mieszka przy głównej asfaltówce. Czasem - oceniając czyjeś postępowanie, niesprawiedliwie rzucamy cień na kogoś, kto na to nie zasługuje.
Nigdy nie brakuje im energii. Bywa, iż wyraźnie widać, że prezes czy sekretarz albo - bardzo aktywny "szeregowy" członek jest naprawdę dociążony robotą. Kto bliżej się zetknął z biurokracją, wie, że "papierki" są bardzo "zachłanne" na wolne (i niewolne) nasze godziny, dni.
Działacze mówią, że pracują dla ludzi. Powiedzmy, mieszkańcy miasta, wsi, "<<zaczepiają>> nas na ulicy, w sklepie i zwracają uwagę na jakieś problemy. Kto by chciał tym się zająć?" - można usłyszeć. W każdym skupisku ludzi takie "nawiedzone" osoby są - chętne do przyjmowania na siebie nowych obowiązków.
Łatwo spotkać się z nieco dziwnym uzasadnieniem tej proobywatelskiej postawy. Że oni (ci nadzwyczajni) mają w tym swój interes; iż niby bez wynagrodzenia... Środowiskowy aktywista powiada: "Po prostu lubię to robić".
Nagabywani samorządowcy rozumieją... Coś w tym jest. Nie dzieje się jednakowoż tak, że właśnie, wyłącznie, działacz szuka przyjemności. Gdyby tak było, że prezes z pełnionej funkcji wyciąga dużo satysfakcji, to dla niego - uznanie.
Sam czerpie radość i uszczęśliwia innych... Przecież to wspaniale, gdy ludzie czynią coś dobrego i tym dobrem obdarzają bliźnich.
Na koniec pytanie: Zebranie czy akcja poprawienia, wspólnymi siłami, kawałka lokalnej drogi jest najbardziej potrzebna społecznikowi? Jeżeli on z podziurawionej jezdni nie korzysta, ponieważ mieszka przy głównej asfaltówce. Czasem - oceniając czyjeś postępowanie, niesprawiedliwie rzucamy cień na kogoś, kto na to nie zasługuje.
sobota, 19 września 2015
Autorzy niepopularni
Coraz częściej zastanawiam się nad sensem pisania. Takiego bez wulgaryzmów treściowych i językowych, bez naruszania czyjegoś dorobku zawodowego, intelektualnego, artystycznego. Tekst niezawierający sensacji, nawet taniej sensacji, skazany jest na pogardę.
Redaktorzy wiedzą najlepiej, że "ludzie tego nie kupią". Więc odpowiedź wydawcy, iż firma nie jest zainteresowana... Jednocześnie na półkach handlowych masowo pojawiają, się tytuły emanujące skandalizmem, wyrażające podziw dla wielkich przekrętów finansowych lub kompromitujących ciekawostek
obyczajowo-seksualnych z wyższych sfer.
Nie ma zapotrzebowania na literaturę, której autorzy zajmują się społeczną niesprawiedliwością podejmują próby pomocy jednostkom najsłabszym. A gdy jeszcze sugerują przewiny systemowo-ustrojowe... Sponsorów dla takiej twórczości znaleźć prawie nie sposób, szczególnie, kiedy autor jest (jeszcze) w zasadzie anonimowy.
Tak więc publicysta, np. lewicujący, skazany jest na milczenie, w sensie obecności w mediach masowych, ogólnokrajowych. Szczupłe dotychczasowe możliwości wydawnicze, także książkowe, są ograniczone. Redaktorzy zamiast dbać o "nabór" autorów, pełnią role strażników obecnych uwarunkowań. Autorzy spoza grup wpływowych intelektualnych skazani są na wegetację, także skazani na niemożność zarabiania w takich warunkach.
Bo samo publikowanie się w niskonakładowych mediach głównie jest zazwyczaj możliwe, pod warunkiem, że - bez honorarium; co stanowi, właściwie, równoznaczność z odmową druku. Kto - na dłuższą metę - zechce pisać charytatywnie (ku radości osób, znajomych nastawionych "antykulturowo")? Bez wynagrodzenia, nawet śmieciowego, czyli bardzo często "za swoje" wyrobnicy pióra pracują, twórczo, społecznie (więc dla innych, kosztem odmawiania sobie...).
Jeżeli autor w danym środowisku plasuje się na najniższym poziomie egzystencji bytowo-kulturowej, to taki fakt nie przysparza powszechnego uznania dla edukacji, wiedzy, zainteresowań intelektualnych.
Na szczęście, niekiedy, znajdują się osoby wyrażające gotowość pomocy autoprom piszącym w obronie sprawiedliwości, słabszych, chcą wesprzeć twórców stroniacych od taniej sensacji, brutalności, pisarzy usiłujących autentycznie przyczyniać się do budowania zgody społecznej.
Można się solidaryzować, prawie anonimowo, kupując książki, czasopisma, w których publikują się autorzy nieszukający błyskotliwego poklasku, na ogół nielubiani w pewnych kręgach jajogłowych - jako swego rodzaju konkurencja - dla uznanych moderatorów opinii publicznej. Można np. książki nabywać także dla podarowania komuś.
W ten sposób realizowałoby się mecenat, bardzo skuteczny; a uprawianie takiego sponsorowania poprawiłoby sytuację finansową - wydawcy i autora.
Postanowiłem przestać wstydzić się z powodu swojej skromności. Skoro inni nie krępują się bezgranicznej niemal złośliwości... Sam należę do grona autorów z marginesu literatury i publicystyki. Kto policzy straty społeczne, w jakiej walucie, które powstały (powstają) przez nienapisanie i nieogłoszenie, z powodów finansowych, wartościowych utworów?
Nie twierdzę, że wszystkie artykuły, książki z gatunku wyżej wzmiankowanych to dzieła cenne. Ale też tutaj określoną wagę ma subiektywizm odbioru literackiego przekazu.
Moje najnowsze dzieło książkowe, na świecie od pierwszych miesięcy bieżącego roku - "List do Krzysztofa". Polska widziana oczami 40-50-latka, belfra (jakże mało szkolnego), dojrzałego, światłego obywatela. Dość śmiałe minianalizy różnych dziedzin życia w Rzeczpospolitej. To jakby swego rodzaju katechizm przedwyborczy zawierający materiał przydatny do rozmów, nie tylko publicznych, z kandydatami do parlamentu i innych organów władzy. Pozwala także inaczej spojrzeć na nasze, polskie ustrojowo-polityczno-systemowe 25-lecie.
Stanisław Turowski "List do Krzysztofa". Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2015. Publikacja jest do nabycia m.in. w księgarni internetowej zaczytani.pl
Redaktorzy wiedzą najlepiej, że "ludzie tego nie kupią". Więc odpowiedź wydawcy, iż firma nie jest zainteresowana... Jednocześnie na półkach handlowych masowo pojawiają, się tytuły emanujące skandalizmem, wyrażające podziw dla wielkich przekrętów finansowych lub kompromitujących ciekawostek
obyczajowo-seksualnych z wyższych sfer.
Nie ma zapotrzebowania na literaturę, której autorzy zajmują się społeczną niesprawiedliwością podejmują próby pomocy jednostkom najsłabszym. A gdy jeszcze sugerują przewiny systemowo-ustrojowe... Sponsorów dla takiej twórczości znaleźć prawie nie sposób, szczególnie, kiedy autor jest (jeszcze) w zasadzie anonimowy.
Tak więc publicysta, np. lewicujący, skazany jest na milczenie, w sensie obecności w mediach masowych, ogólnokrajowych. Szczupłe dotychczasowe możliwości wydawnicze, także książkowe, są ograniczone. Redaktorzy zamiast dbać o "nabór" autorów, pełnią role strażników obecnych uwarunkowań. Autorzy spoza grup wpływowych intelektualnych skazani są na wegetację, także skazani na niemożność zarabiania w takich warunkach.
Bo samo publikowanie się w niskonakładowych mediach głównie jest zazwyczaj możliwe, pod warunkiem, że - bez honorarium; co stanowi, właściwie, równoznaczność z odmową druku. Kto - na dłuższą metę - zechce pisać charytatywnie (ku radości osób, znajomych nastawionych "antykulturowo")? Bez wynagrodzenia, nawet śmieciowego, czyli bardzo często "za swoje" wyrobnicy pióra pracują, twórczo, społecznie (więc dla innych, kosztem odmawiania sobie...).
Jeżeli autor w danym środowisku plasuje się na najniższym poziomie egzystencji bytowo-kulturowej, to taki fakt nie przysparza powszechnego uznania dla edukacji, wiedzy, zainteresowań intelektualnych.
Na szczęście, niekiedy, znajdują się osoby wyrażające gotowość pomocy autoprom piszącym w obronie sprawiedliwości, słabszych, chcą wesprzeć twórców stroniacych od taniej sensacji, brutalności, pisarzy usiłujących autentycznie przyczyniać się do budowania zgody społecznej.
Można się solidaryzować, prawie anonimowo, kupując książki, czasopisma, w których publikują się autorzy nieszukający błyskotliwego poklasku, na ogół nielubiani w pewnych kręgach jajogłowych - jako swego rodzaju konkurencja - dla uznanych moderatorów opinii publicznej. Można np. książki nabywać także dla podarowania komuś.
W ten sposób realizowałoby się mecenat, bardzo skuteczny; a uprawianie takiego sponsorowania poprawiłoby sytuację finansową - wydawcy i autora.
Postanowiłem przestać wstydzić się z powodu swojej skromności. Skoro inni nie krępują się bezgranicznej niemal złośliwości... Sam należę do grona autorów z marginesu literatury i publicystyki. Kto policzy straty społeczne, w jakiej walucie, które powstały (powstają) przez nienapisanie i nieogłoszenie, z powodów finansowych, wartościowych utworów?
Nie twierdzę, że wszystkie artykuły, książki z gatunku wyżej wzmiankowanych to dzieła cenne. Ale też tutaj określoną wagę ma subiektywizm odbioru literackiego przekazu.
Moje najnowsze dzieło książkowe, na świecie od pierwszych miesięcy bieżącego roku - "List do Krzysztofa". Polska widziana oczami 40-50-latka, belfra (jakże mało szkolnego), dojrzałego, światłego obywatela. Dość śmiałe minianalizy różnych dziedzin życia w Rzeczpospolitej. To jakby swego rodzaju katechizm przedwyborczy zawierający materiał przydatny do rozmów, nie tylko publicznych, z kandydatami do parlamentu i innych organów władzy. Pozwala także inaczej spojrzeć na nasze, polskie ustrojowo-polityczno-systemowe 25-lecie.
Stanisław Turowski "List do Krzysztofa". Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2015. Publikacja jest do nabycia m.in. w księgarni internetowej zaczytani.pl
wtorek, 15 września 2015
Prezydent
Trochę martwi styl urzędowania prezydenta RP. Ktoś z jego otoczenia powinien mu zwrócić uwagę, że treść, język wypowiadanych przezeń tekstów to dla głowy państwa sprawa o kapitalnym znaczeniu.
Szczególnego starania wymaga przygotowanie wystąpień obliczonych na wykorzystanie w czasie podróży zagranicznych.
Prezydentura Andrzeja Dudy zapowiada się ciekawie. W sumie - nie ma czego mu zazdrościć.
Szczególnego starania wymaga przygotowanie wystąpień obliczonych na wykorzystanie w czasie podróży zagranicznych.
Prezydentura Andrzeja Dudy zapowiada się ciekawie. W sumie - nie ma czego mu zazdrościć.
niedziela, 13 września 2015
Naukowcy
Robią dużo dla społeczeństwa. Na pewno swoim przykładem, różnymi publicznymi wystąpieniami blokują postępującą brutalizację naszego życia.
W zmiennej rzeczywistości politycznej i biznesowej pełnią rolę nieocenioną. Są opoką intelektualną Rzeczpospolitej. Wykorzystują w interesie kraju swoją najpewniejszą bodaj niezawisłość kadrową.
Dla naukowców, profesorów odpowiednie miejsce jest też na wyżynach politycznych. Osoby ze środowisk uniwersyteckich, uczelnianych, z instytutów - mogą sobie pozwalać na więcej śmiałości w ich działaniach publicznych, gdyż - w razie czego - mają gdzie wrócić do pracy. Oby tak zawsze...
Ich wiedza i zazwyczaj wysoka kultura osobista są przydatne właściwie wszędzie.
Oczywiście pilną sprawą jest podniesienie do godziwego poziomu wynagrodzeń w tym środowisku.
W zmiennej rzeczywistości politycznej i biznesowej pełnią rolę nieocenioną. Są opoką intelektualną Rzeczpospolitej. Wykorzystują w interesie kraju swoją najpewniejszą bodaj niezawisłość kadrową.
Dla naukowców, profesorów odpowiednie miejsce jest też na wyżynach politycznych. Osoby ze środowisk uniwersyteckich, uczelnianych, z instytutów - mogą sobie pozwalać na więcej śmiałości w ich działaniach publicznych, gdyż - w razie czego - mają gdzie wrócić do pracy. Oby tak zawsze...
Ich wiedza i zazwyczaj wysoka kultura osobista są przydatne właściwie wszędzie.
Oczywiście pilną sprawą jest podniesienie do godziwego poziomu wynagrodzeń w tym środowisku.
środa, 9 września 2015
Emocje
Idzie, rzecz jasna, o emocje polityczno-humanitarne. Pada dużo opinii i wątpliwości głoszonych publicznie, dotyczących przyjęcia kilku-, może kilkunastu tysięcy uchodźców (czy kandydatów na uchodźców).
Stosunek do tego problemu - o wymiarze międzykontynentalnym - jest miarą klasy moralnej i intelektualnej osoby ubiegającej się o miejsce na fotelu parlamentarnym.
Stosunek do tego problemu - o wymiarze międzykontynentalnym - jest miarą klasy moralnej i intelektualnej osoby ubiegającej się o miejsce na fotelu parlamentarnym.
Według przewidywań?
Niektórzy się denerwują atmosferą polityczną. Ci, bardziej impulsywni, grożą, że w październikowych wyborach nie wezmą udziału. Mówią, iż mają dosyć...
Nowa awantura: Dziennikarze rozdmuchali dym wokół Piotra Dudy, szefa "Solidarności". Formułowane są podejrzenia, że w sposób niejasny korzystał ze związkowego hotelu w Koszalinie. Jakie sensacje są w przygotowaniu?
Nowa awantura: Dziennikarze rozdmuchali dym wokół Piotra Dudy, szefa "Solidarności". Formułowane są podejrzenia, że w sposób niejasny korzystał ze związkowego hotelu w Koszalinie. Jakie sensacje są w przygotowaniu?
niedziela, 6 września 2015
Preludium
Referendum i to, co się wokół niego dzieje, stanowi początek interesującej i pewnie drapieżnej nieraz, kampanii wyborczej poprzedzającej głosowanie do Sejmu i Senatu (25 października).
Z umiejętnością wykorzystania przez polityków tej szczególnej sytuacji nie jest najlepiej.
Z umiejętnością wykorzystania przez polityków tej szczególnej sytuacji nie jest najlepiej.
czwartek, 20 sierpnia 2015
Rodzice i fachowcy
Dość często w mediach można zaobserwować spór - czy do pierwszej klasy powinny przychodzić siedmio- czy sześciolatki.
Niepokoją mnie te głosy, które opowiadają się za pozostawieniem rodzicom prawa do podjęcia decyzji w tej sprawie. Faworyzowanie rodziców uzasadniane jest tym, że obowiązuje nas demokracja. Że rodzice są najlepszymi znawcami swoich dzieci i oni wiedzą lepiej niż psychologowie, pedagodzy, specjaliści od edukacji, co ich maleństwom najlepiej służy.
Uważam, że właśnie naukowcy, mocno osadzeni w problematyce wychowywania małych dzieci, powinni dostać możliwość ustalenia prawa w tym względzie.
Podczas pobytu w szpitalu - w dniach, godzinach wielkiej próby - nasi bliscy nie ustalają demokratycznym głosowaniem, iż operację serca (mówię w ogromnym uproszczeniu) zrobi nam zaufany mechanik samochodowy.
Niepokoją mnie te głosy, które opowiadają się za pozostawieniem rodzicom prawa do podjęcia decyzji w tej sprawie. Faworyzowanie rodziców uzasadniane jest tym, że obowiązuje nas demokracja. Że rodzice są najlepszymi znawcami swoich dzieci i oni wiedzą lepiej niż psychologowie, pedagodzy, specjaliści od edukacji, co ich maleństwom najlepiej służy.
Uważam, że właśnie naukowcy, mocno osadzeni w problematyce wychowywania małych dzieci, powinni dostać możliwość ustalenia prawa w tym względzie.
Podczas pobytu w szpitalu - w dniach, godzinach wielkiej próby - nasi bliscy nie ustalają demokratycznym głosowaniem, iż operację serca (mówię w ogromnym uproszczeniu) zrobi nam zaufany mechanik samochodowy.
wtorek, 18 sierpnia 2015
Swarne panie
To te obecnie na szczytach władzy. Ich ostra rywalizacja nie traci na temperaturze. Początkowo owym zapasom przyglądałem się z ciekawością. Teraz tymi igrzyskami jestem zmartwiony. Oczywiście trudniejszą sytuację ma pani E. Kopacz. Obowiązuje ją konkretna odpowiedzialność. Pani B. Szydło śpi spokojniej. Obie panie chyba myślą przede wszystkim o sobie. Robią niezupełnie to, do czego są powołane. Tę zdecydowanie szkodliwą dla Polski wojnę trzeba jak najszybciej skończyć.
niedziela, 16 sierpnia 2015
Coraz lepsza pogoda
Idzie mi o klimat życia politycznego. Oczywiście wrażenie dotyczy społeczeństwa, naszego państwa. Jest coraz więcej normalności. "Ekranowi" ludzie częściej wymieniają się gestami grzeczności. Mam prawie pewność, iż to ugrzecznienie rodaków powodowane jest, w jakiejś mierze, stylem publicznych wystąpień prezydenta Andrzeja Dudy. Stać go na łagodzenie określonego, zbyt radykalnego, poglądu dotyczącego np. awansu cywilizacyjnego, dorobku Rzeczpospolitej Polskiej.
środa, 12 sierpnia 2015
Ludzie bez szans
Na przykład niektórzy inwalidzi, poruszający się na wózkach. Przez media huraganowo przetoczyła się informacja, że gdzieś w dużym mieście zdarzyła się wstydliwa i kompromitująca scena.
Peron. Zrozpaczona, ułomna osoba na wózku, z kupionym biletem w kieszeni, nie mogła po schodach przeprawić się do wagonu.
Często nie ma możliwości, żeby osoba na wózku zmieściła się w drzwiach do toalety.
W tym przypadku ochroniarze nie chcieli pomóc "wózkowiczowi" dostać się do wagonu, bo mówili, że mają zakaz życzliwego, pomocowego reagowania na tego rodzaju kłopoty podróżnych.
Czy pasażer z bezwładem nóg ma za mało uciążliwości i poniżenia?
Nie chce się tego komentować... Oczywiście, i na szczęście, tym razem, problem podjęli współpasażerowie.
Peron. Zrozpaczona, ułomna osoba na wózku, z kupionym biletem w kieszeni, nie mogła po schodach przeprawić się do wagonu.
Często nie ma możliwości, żeby osoba na wózku zmieściła się w drzwiach do toalety.
W tym przypadku ochroniarze nie chcieli pomóc "wózkowiczowi" dostać się do wagonu, bo mówili, że mają zakaz życzliwego, pomocowego reagowania na tego rodzaju kłopoty podróżnych.
Czy pasażer z bezwładem nóg ma za mało uciążliwości i poniżenia?
Nie chce się tego komentować... Oczywiście, i na szczęście, tym razem, problem podjęli współpasażerowie.
sobota, 8 sierpnia 2015
Śmierć milionera
Jan Kulczyk - najbogatszy Polak - nie żyje. Każda śmierć robi jakieś wrażenie. Ale ten przypadek jest szczególny. Ludzie komentują.
Jedni z powagą wspominają, inni z dziką satysfakcją stwierdzają, że - mimo... - każdy musi umrzeć. On już doznał wszelkich pożądanych rzeczy tego świata.
Niech inni, jemu podobni, pamiętają, że przynajmniej pod tym względem nie są uprzywilejowani. Za żadną sumę pieniędzy kostuchy przekupić się nie da. W tym jednym chociaż panuje sprawiedliwość.
Człowiek bardzo bogaty, z zasady, jest traktowany podejrzanie.
Jedni z powagą wspominają, inni z dziką satysfakcją stwierdzają, że - mimo... - każdy musi umrzeć. On już doznał wszelkich pożądanych rzeczy tego świata.
Niech inni, jemu podobni, pamiętają, że przynajmniej pod tym względem nie są uprzywilejowani. Za żadną sumę pieniędzy kostuchy przekupić się nie da. W tym jednym chociaż panuje sprawiedliwość.
Człowiek bardzo bogaty, z zasady, jest traktowany podejrzanie.
czwartek, 6 sierpnia 2015
Udany debiut
Andrzej Duda prezydenturę przejął w pięknym stylu. Był znakomicie przygotowany intelektualnie i fizycznie. Właściwy styl utrzymał od początku do końca uroczystości.
Jeśli nie "skrzywi" go "ideologia" - dysponuje stosownymi warunkami osobowościowymi, by być dobrym prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej.
Jeśli nie "skrzywi" go "ideologia" - dysponuje stosownymi warunkami osobowościowymi, by być dobrym prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej.
środa, 5 sierpnia 2015
Pełna kultura
W telewizyjnej Superstacji Eliza Michalik rozmawiała równocześnie z dwoma lewicowymi politykami - Dariuszem Jońskim (SLD) i Andrzejem Rozenkiem (Biało-Czerwoni).
Przyjemnie było słuchać i patrzeć.Wypowiedzi bez dłużyzn i zacietrzewienia. Wzajemna przychylność.
W różnych partiach, w sumie, jest sporo takich ludzi, tej klasy. Oni powinni być docenieni przez wyborców.
Przyjemnie było słuchać i patrzeć.Wypowiedzi bez dłużyzn i zacietrzewienia. Wzajemna przychylność.
W różnych partiach, w sumie, jest sporo takich ludzi, tej klasy. Oni powinni być docenieni przez wyborców.
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
Coraz ciemniej
Wybory zbliżają się nieubłaganie. Trwa gorączka wokół list kandydatów. Chyba wszyscy by chcieli widzieć swoje nazwiska jak najwyżej. Są echa pierwszych swarów wewnątrzpartyjnych.. Zapowiadają się ciekawe rzeczy. Dziennikarze podgrzewają...
sobota, 1 sierpnia 2015
Konsekwencja
Prof. Piotr Gliński trzyma się obranego kierunku w politycznej swojej aktywności. Podczas telewizyjnej rozmowy, z udziałem prof. Tomasza Nałęcza opowiedział się po stronie ludu warszawskiego. Właśnie ludu - jak określił profesor. Chciał pewnie dobrze, ale wyszło nie całkiem jasno...
W swych wypowiedziach nawiązywał kilka razy do PRL i komuny. Posługiwanie się w takich okolicznościach - oficjalnego przypomnienia Powstania Warszawskiego - wymaga jednak ustawienia barierki przed tymi, co chcą gwizdami, wyciem i buczeniem zwrócić na siebie uwagę. No i może wypełnić jakieś ideowe zadanie...
W swych wypowiedziach nawiązywał kilka razy do PRL i komuny. Posługiwanie się w takich okolicznościach - oficjalnego przypomnienia Powstania Warszawskiego - wymaga jednak ustawienia barierki przed tymi, co chcą gwizdami, wyciem i buczeniem zwrócić na siebie uwagę. No i może wypełnić jakieś ideowe zadanie...
wtorek, 28 lipca 2015
Szacunek do urzędnika
Raczej nie dzieje się coraz lepiej.
Przykro było patrzeć, jak gromady ludzi, ich przedstawiciele, może nieprzypadkowo, prostackim, knajpianym językiem krzyczeli na panią premier Ewę Kopacz. Agresja nabierała rozpędu. Było blisko rękoczynów. Można się nie zgadzać szefem państwa, można swoje wyartykułować, ale trzeba do innych z elementarnym szacunkiem. Pomijam materię treściową. Jednak zachować odpowiedni styl komunikowania się z innymi.
Przykro było patrzeć, jak gromady ludzi, ich przedstawiciele, może nieprzypadkowo, prostackim, knajpianym językiem krzyczeli na panią premier Ewę Kopacz. Agresja nabierała rozpędu. Było blisko rękoczynów. Można się nie zgadzać szefem państwa, można swoje wyartykułować, ale trzeba do innych z elementarnym szacunkiem. Pomijam materię treściową. Jednak zachować odpowiedni styl komunikowania się z innymi.
poniedziałek, 27 lipca 2015
Pozytywy
Adam Bodnar Rzecznik Praw Obywatelskich, nowo wybrany.
Wydarzenie doprawdy nadzwyczajne w życiu społecznym naszego kraju. Pełna zgoda wszystkich. Tylko najwyższe oceny kandydata na ten urząd. Podkreślano często jedną cechę: niekwestionowany obiektywizm. Sejm się spisał.
Ryszard Petru i Andrzej Rozenek - w audycji tv (Superstacja, wczoraj wieczorem). Najwyższa, wzorowa kultura rozmowy.
Oby więcej tego typu budujących faktów.
Wydarzenie doprawdy nadzwyczajne w życiu społecznym naszego kraju. Pełna zgoda wszystkich. Tylko najwyższe oceny kandydata na ten urząd. Podkreślano często jedną cechę: niekwestionowany obiektywizm. Sejm się spisał.
Ryszard Petru i Andrzej Rozenek - w audycji tv (Superstacja, wczoraj wieczorem). Najwyższa, wzorowa kultura rozmowy.
Oby więcej tego typu budujących faktów.
poniedziałek, 20 lipca 2015
Różnice priorytetowe
Dwie kandydatki do stanowiska premiera RP. Trwa wciąż zawzięta konkurencja między nimi. Dziś obecna premier Ewa Kopacz nie pojechała "propagandowo" w Polskę. W Warszawie uczestniczyła w posiedzeniu Rządowego Zespołu ds. Zarządzania Kryzysowego, gdzie omawiano sytuację społeczeństwa (najbardziej poszkodowanej jego części) po fali huraganów. Pani Beata Szydło wytykała pani Ewie Kopacz, że w tak trudnym okresie nie pojechała do ludzi poszkodowanych, tylko została w stolicy. Trzeba na to chyba spojrzeć też inaczej. Szefowa partii opozycyjnej... Premier ponosi "generalną" odpowiedzialność za państwo. Dobrze, że dzisiaj wybrała pracę w gmachu rządu.
sobota, 18 lipca 2015
Kultura politycznej dyskusji
Nie ulega wątpliwości, że politycy robią postępy w sposobie konfrontowania swoich poglądów co do urządzania kraju, świata. Pozytywny przykład dają sztabowcy z PO i PiS.
Na "ideologicznym" horyzoncie coraz więcej ludzi młodych, nieźle wychowanych. Trzeba pilnować, by ten trend przybierał na sile. Widoczne tu i ówdzie słabości życia publicznego, nie tylko partyjnego, nie upoważniają do wyciągania wniosku, iż nie jest tak dobrze albo wręcz - że dzieje się coraz gorzej.
Na styl społecznego funkcjonowania osób wyjątkowo aktywnych ma zapewne atmosfera przedwyborcza. Ale nie czepiajmy się motywów... Przynajmniej na razie.
Na "ideologicznym" horyzoncie coraz więcej ludzi młodych, nieźle wychowanych. Trzeba pilnować, by ten trend przybierał na sile. Widoczne tu i ówdzie słabości życia publicznego, nie tylko partyjnego, nie upoważniają do wyciągania wniosku, iż nie jest tak dobrze albo wręcz - że dzieje się coraz gorzej.
Na styl społecznego funkcjonowania osób wyjątkowo aktywnych ma zapewne atmosfera przedwyborcza. Ale nie czepiajmy się motywów... Przynajmniej na razie.
czwartek, 16 lipca 2015
Wrażliwość społeczeństwa
Rzecz niesamowita, prawie niewyobrażalna. Na apel TVP w cztery dni Polacy wpłacili 6 mln zł na konto dziecka trapionego przez bardzo rzadką chorobę, bodaj maksymalnie uciążliwą dla rodziców, wobec której nasza służba zdrowia jest bezradna; i nie tylko nasza.
Na świecie jest tylko jeden szpital, który skutecznie leczy w takich przypadkach -klinika w USA; kuracja trwa rok.
Przepotężny ładunek dobroci. Jak wiemy, podobnie dzieje się, gdy zbierane są pieniądze podczas akcji Jurka Owsiaka. Może podziałała też tradycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ludzie są oswojeni z sytuacjami, kiedy wspólnym wysiłkiem, według posiadanych możliwości, stwarza się odpowiednie warunki, by złagodzić czyjeś cierpienie.
Jakże ogromna jest rzesza rodaków zdolnych do pomocy bliźniemu.
Gdyby ktoś miał sposób na wykorzystanie gigantycznych zasobów wrażliwości i mądrości ku ogólnemu pożytkowi i osób najsłabszych z różnych powodów... Nie jesteśmy narodem straceńców.
Na świecie jest tylko jeden szpital, który skutecznie leczy w takich przypadkach -klinika w USA; kuracja trwa rok.
Przepotężny ładunek dobroci. Jak wiemy, podobnie dzieje się, gdy zbierane są pieniądze podczas akcji Jurka Owsiaka. Może podziałała też tradycja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Ludzie są oswojeni z sytuacjami, kiedy wspólnym wysiłkiem, według posiadanych możliwości, stwarza się odpowiednie warunki, by złagodzić czyjeś cierpienie.
Jakże ogromna jest rzesza rodaków zdolnych do pomocy bliźniemu.
Gdyby ktoś miał sposób na wykorzystanie gigantycznych zasobów wrażliwości i mądrości ku ogólnemu pożytkowi i osób najsłabszych z różnych powodów... Nie jesteśmy narodem straceńców.
czwartek, 9 lipca 2015
Wyborcza zagadka
Paweł Kukiz. Co myśli naprawdę? Czy faktycznie nie ma i nie będzie miał polityczno-gospodarczego programu? Nade wszystko - kim są ludzie, którzy skupiają się koło niego? Poczucie niepokoju, jakim poraził osoby ze sztabów głównych partii politycznych, jest uzasadnione?
Najbliższe miesiące mogą nasz kraj znacznie odmienić? A jeśli... - to w złym czy dobrym kierunku? W jaki sposób każdy z nas może przyczynić się do wzmocnienia Ojczyzny?
Najbliższe miesiące mogą nasz kraj znacznie odmienić? A jeśli... - to w złym czy dobrym kierunku? W jaki sposób każdy z nas może przyczynić się do wzmocnienia Ojczyzny?
poniedziałek, 6 lipca 2015
Sensacje według wzoru
To było do przewidzenia. Stać się musiało. Kwestia tylko - kiedy? Nowa afera podsłuchowa, czy kontynuacja tej niedawnej? Teraz w lud poszło, dla odmiany, nagranie rozmowy A. Kwaśniewskiego z R. Kaliszem. Panowie wymieniali opinie przez ponad cztery godziny. Dziennikarze tupią z radości. Bardzo dużo materiału do przerobienia. Zabawa, przynajmniej, na cały kraj. Wybory są bardzo inspirujące...
niedziela, 5 lipca 2015
Ostrzeganie społeczeńtwa
Atmosfera podkręcona prawie na cały regulator. Znów w świat poszła przerażająca wiadomość. Media "szalały". Tunezja przez kilka dni uchodziła za najbardziej niebezpieczne miejsce. Trochę zdenerwowania wśród turystów, którzy w tym rejonie świata zaplanowali sobie urlopowy wypoczynek. Wezwania do szybkiego powrotu tych, co już byli tam; ostrzegano tych, co dopiero kompletowali sobie rzeczy niezbędne do dalekiego wyjazdu. Nasz rząd stosowny komunikat opublikował chyba następnego dnia. Tak - ani za wcześnie, ani za późno. Dowiedzieliśmy się ze wspomnianej informacji, iż brutalny zamach w Tunezji faktycznie był. Klimat zagrożenia panował również w Turcji i Egipcie. Odbiorcy wspomnianego komunikatu dowiedzieli się tyle, co wcześniej z prasy. I ostrzeżenie, żeby zachować ostrożność i rozważyć, czy wyjazdu do Tunisu nie odłożyć względnie - zrezygnować. Czy komunikat tego kalibru powinien ogłaszać aż koordynator służb specjalnych? Wyglądało - jakby na polecenie realizowało się widowisko. No, ale to może czepianie się...
czwartek, 2 lipca 2015
Chyba nie ja powinienem...?
Byłoby mało logiczne, jeslibym tylko ja się miał dostosowywać... Nie boję się krytyki ze strony Czytelników. Moja "skóra intelektualna" jest dość odporna. Mam za sobą niejedno spotkanie autorskie, z grupą Czyteników bądź rozmowy indywidualne. W moim przypadku tego typu zdarzeń kulturalnych nie ma dużo, ale jeżeli już, to rozmawiamy na spokojnie, z dużą dozą wzajemnej życzliwości; bo przecież różnić się można w pięknym stylu.
Po prawie pięćdziesięciu latach "wywijania piórem" usłyszałem , wprost, przyganę, radę - że moje książki by miały lepsze przebicie, gdyby były pisane innym językiem, bardziej przystępnym dla masowych odbiorców, bym też dobierał tematykę bliższą prostym ludziom, Zatem - o zdradzie, zbrodni, kochaniu... Myślałem - iż skoro sam jestem prostym czlowiekiem...
To spostrzeżenie zawiera dużo racji, ale nie do końca się zgadzam z taką opinią. Generalnie jednak nie szpanuję. Pisać górnolotnie, z użyciem wyszukanego słownictwa, nawet nie potrafię. Na swoją obronę mogę powiedzieć tak: w jakimś zakresie próbuję być dla Czytelnika bardziej zrozumiały; ale w zamian oczekuję, że odbiorcy mojej pracy twórczej również będą dokładać starań, aby proponowane przeze mnie książki, artykuły okazywały się "jaśniejsze", bardziej przystępne.
Moim pragnieniem jest zachęcanie do poznawania świata, we wszystkich jego barwach, symbolizujacych i dobro, i zło. Gdybym, w pierwszym rzędzie, zabiegał o popularność, uległ pokusom i wybrał umysłowe wygodnictwo, byłbym - w dodatku jako profesjonalny wychowawca - nieuczciwy wobec tych, co czekają na moje teksty. Wielu ludzi "opornie" bierze na siebie większy wysiłek intelektualny. Nie chcę swoim pisaniem zanudzać. Przeciwnie - zapraszam do wędrówki ku ciekawym wyżynom społecznym. Jako autor, publicysta nie mogę (nie powinienem) zaniżać oczekiwań . Potwierdzam to najnowszą książką "List do Krzysztofa".
Owa publikacja nie jest dla Czytelników, którzy nade wszystko cenią sobie święty spokój. Nie dziwi fakt, że przywołana tu skromna książka, przynajmniej na razie, kwitowana jest milczeniem w środowiskach osób bliżej zainteresowanych aktywnością polityczną obywateli, wyborami do władz. Ta lektura czasem zbytnio rozjaśnia umysły, co może być, miejscami, dla kogoś kłopotliwe.
Publikacja - Wydawnictwa Novae Res - dostępna jest w księgarni internetowej zaczytani.pl
wtorek, 30 czerwca 2015
Kobiety na wojnie
Rywalizują o pierwsze skrzypce władzy państwowej dwie panie - Ewa Kopacz i Beata Szydło. Każda z nich prowadzi dynamiczną kampanię zabiegając o poparcie dla swojej partii i dla siebie.
Nie takie ważne - z programowego punktu widzenia - która z tych kobiet zasiądzie w fotelu premiera. Każda z nich budzi sporo zaufania. Jest szansa na poprawę stosunków społecznych w naszym kraju. Nawet gdyby szefem rządu był jeszcze ktoś inny.
Mężczyźni potrzebują chyba trochę odpoczynku od wiodącej władzy. Jeśli do tego zaistniałoby powszechne poparcie pań... Już ta sytuacja, obecna,jest prysznicem politycznym dla mężczyzn.
Więc przy takiej zbiorowej motywacji, szczerej aktywności moglibyśmy, jako społeczeństwo, poprawić swoją kondycję.
Nie takie ważne - z programowego punktu widzenia - która z tych kobiet zasiądzie w fotelu premiera. Każda z nich budzi sporo zaufania. Jest szansa na poprawę stosunków społecznych w naszym kraju. Nawet gdyby szefem rządu był jeszcze ktoś inny.
Mężczyźni potrzebują chyba trochę odpoczynku od wiodącej władzy. Jeśli do tego zaistniałoby powszechne poparcie pań... Już ta sytuacja, obecna,jest prysznicem politycznym dla mężczyzn.
Więc przy takiej zbiorowej motywacji, szczerej aktywności moglibyśmy, jako społeczeństwo, poprawić swoją kondycję.
Powrót do wojny?
Obecne pokolenie o wojnie wie tyle, ile wydrukowane w podręcznikach szkolnych bądź co się dało zasłyszeć z ust dziadków, rodziców i różnych osób zaawansowanych wiekiem. W zmasowanych ilociach gazety, czasopisma publikują artykuły zachęcające Polaków - dość czytelnie - do prowokowania konfliktów zbrojnych w Europie. To materiały z prawej politycznej sceny. Mniej liczne tytuły prasowe, ale też w masowym wydaniu, publikują teksty przestrzegające przed niebezpieczeństwem, jakim byłaby wojna. To materiały z lewej politycznej strony. Oczywiście posługuję się tu skrótami myślowymi. W polskim powietrzu czuć strach, bunt. Ludzie coraz częściej przyznają, że czują się coraz mniej bezpieczni. Miejmy nadzieję, że skończy się na wewnątrzkrajowych dyskusjach politycznych.
środa, 24 czerwca 2015
Polityczna zagadka
Jak się nietrudno domyślić, idzie o gwiazdę naszego życia publicznego - Pawła Kukiza. Dla wielu Polaków to swój człowiek. Mówi o powszednich trudnych sprawach. Posługuje się dosadnym, zrozumiałym językiem. Na razie ludzie interesujący się tym wyrazistym idolem, czekają na jego program społeczno-ekonomiczny. Ostatnio, z każdym dniem, jakby słabło zainteresowanie forsowaną przez niego "filozofią polityczną". Media podają coraz więcej informacji "osobistych" i o ludziach z otoczenia przebojowego artysty, piosenkarza. Przy fenomenie, nazwisku Pawła Kukiza pojawiają się jednak pierwsze znaki zapytania. Czas robi swoje.
wtorek, 23 czerwca 2015
Wpływy ekonomiczne
Jeżeli ktoś, kto korzysta obficie na przykład z grantów, z różnych innych źródeł wsparcia finansowego zapewnia, że jest naukowcem, twórcą, politykiem niezależnym - "albo kpi, albo o drogę pyta..." Owa sytuacja nie znaczy, iż trzeba rezygnować z takiej pomocy. Nawet - od zaraz - byłoby to niemożliwe. Temat natomiast zasługuje na trochę bacznej uwagi.
sobota, 20 czerwca 2015
Dwie Polski
Gdy się na świat patrzy z perspektywy szarego, przynajmniej średnio wykształconego człowieka, to widać wyraźnie dwie Polski. Pierwsza, w której żyją ludzie na podstawowym i wyższym poziomie bytowania.
I druga, w której parę milonów rodaków walczy z biedą o każdy dzień.
To niepewna konstrukcja społeczno-polityczna.
I druga, w której parę milonów rodaków walczy z biedą o każdy dzień.
To niepewna konstrukcja społeczno-polityczna.
piątek, 19 czerwca 2015
Nic nowego
Domaganie się podniesienia płacy minimalnej, do 2800 zł brutto (około 2 tys. zł netto). Obecnie 1286 złotych.
Spory o najniższą stawkę godzinową. Żąda się 15 zł brutto.
Roztrząsanie kwestii umów śmieciowych. Narasta społeczne potępienie dla tego zjawiska płacowego.
wtorek, 16 czerwca 2015
Refleks władzy
Błyskawiczne, liczone prawie w godzinach, zmiany na stanowiskach ministrów i wiceministrów. Nowi szefowie resortów zgodzili się na te synekury zapewne m.in. dlatego, iż to ledwie na cztery miesące, do wyborów parlamentarnych. Na razie tempo życia politycznego oraz rządowo-administracyjnego jest tak szybkie, że wywołuje czasem "obywatelskie" zawroty głowy.
Oj, te wybory
Już wiadomo, którzy politycy mają największe szanse w zbliżających się jesiennych wyborach parlamentarnych.W zdecydowanie komfortowym położeniu są członkowie PiS i sympatycy tej partii, w wielkiej mierze wywindowani wysoko na szczyty władzy dzięki poparciu ze stronyKościoła.
Rzecz ciekawa i budująca, wedle niektórych: w prywatnych, dyskretnych rozmowach krytycznie rozumujący katolicy wyrażają obawy, że dynamiczna aktywność religijna niekoniecznie przynosi tylko społeczne pożytki.
Rzecz ciekawa i budująca, wedle niektórych: w prywatnych, dyskretnych rozmowach krytycznie rozumujący katolicy wyrażają obawy, że dynamiczna aktywność religijna niekoniecznie przynosi tylko społeczne pożytki.
poniedziałek, 15 czerwca 2015
Edukacji...
Paweł Kukiz. Jaką siłę społeczną wyzwolił. Ile w jego inicjatywie znaków zapytania...
Atmosfera nowego ruchu obywatelskiego uzmysławia nam, jak wiele mamy do zrobienia w zakresie podnoszenia poziomu świadomości politycznej.
Atmosfera nowego ruchu obywatelskiego uzmysławia nam, jak wiele mamy do zrobienia w zakresie podnoszenia poziomu świadomości politycznej.
niedziela, 14 czerwca 2015
Parada równości
Wczoraj warszawskimi ulicami przeszła kolejna Parada równości. Różni "inni" żyjący w naszym otoczeniu na pewno poczuli się lepiej.
Wygląda na to, że niedługo ten problem społeczny przejdzie do historii. Oby jak najprędzej.
Wygląda na to, że niedługo ten problem społeczny przejdzie do historii. Oby jak najprędzej.
Bieganie
Nie ustaje moda na bieganie. Promocja tej "dyscypliny sportu" jest adresowana do osób starszych i młodych, do osób indywidualnych i występujących grupowo, a w praktyce czasem wychodzi - masowo.
Owo nakłanianie do biegania powodowane jest motywami politycznymi i ekonomicznymi. To temat na odrębną refleksję.
Owo nakłanianie do biegania powodowane jest motywami politycznymi i ekonomicznymi. To temat na odrębną refleksję.
czwartek, 11 czerwca 2015
Demoralizacja?
Jak nazwać to, co się dzieje przez ostatnie dni w środowisku polityków? Przychodzi od razu na myśl - demoralizacja. A może w wielu przypadkach do głów uderza zbyt wysoka stopa życiowa, tym pewniej wtedy, kiedy się przyrówna, w sposób widoczny, dochody najniższe (wcale liczne), kilkaset złotych miesięcznie. Atmosfera społeczna - jakby przedwywrotowa.
Dostojnicy nie dostrzegają kontrastów społecznych, czy udają...?
Dostojnicy nie dostrzegają kontrastów społecznych, czy udają...?
wtorek, 9 czerwca 2015
Jest materiał...
A wydawało się, że będzie normalnie. Tak ładnie brzmiało na wiecach podczas kampanii wyborczej.
Jednak w telewizjach się zatrzęsło. Nowa afera. Podsłuchowa. Tysiące stron umieszczonych w internecie - zapisy spotkań osób z wyżyn politycznych i biznesowych. Teksty - podobno także kompromitujące - przeniknęły z prokuratorskich szuflad. Znalazł sie ktoś, kto celowo sprawy upublicznił, nie zważając na zasady tajności dokumentów. Z telewizji promieniuje wrażenie, iż kwestią najważniejszą jest ustalenie, kto miał tyle śmiałości... W jaki sposób... Niektórzy dziennikarze, politycy bardziej są zainteresowani treścią rzeczonych materiałów. Chyba niedługo przyjdzie na to czas.
Jednak w telewizjach się zatrzęsło. Nowa afera. Podsłuchowa. Tysiące stron umieszczonych w internecie - zapisy spotkań osób z wyżyn politycznych i biznesowych. Teksty - podobno także kompromitujące - przeniknęły z prokuratorskich szuflad. Znalazł sie ktoś, kto celowo sprawy upublicznił, nie zważając na zasady tajności dokumentów. Z telewizji promieniuje wrażenie, iż kwestią najważniejszą jest ustalenie, kto miał tyle śmiałości... W jaki sposób... Niektórzy dziennikarze, politycy bardziej są zainteresowani treścią rzeczonych materiałów. Chyba niedługo przyjdzie na to czas.
poniedziałek, 25 maja 2015
Polityczny awans
Pierwszy dzień po zmianie na stanowisku prezydenta RP, na razie bez wymaganego umocowania prawnego, ale rzecz idzie zgodnie z procedurą. Ustępujący prezydent - Bronisław Komorowski. Nowo wybrany prezydent - Andrzej Duda.
Kolejny raz z przyjemnością stwierdzam, że kultura osobista polityków jest coraz wyższa. Kwestia bardzo ważna, bo w taki sposób różne pozytywne gesty, wzory udzielają się ogółowi obywateli.
Świetnie, z serdecznością swoje role "ekranowe" wypełniają - telewizja, internet, a w nich - jurorzy, dziennikarze.
Kolejny raz z przyjemnością stwierdzam, że kultura osobista polityków jest coraz wyższa. Kwestia bardzo ważna, bo w taki sposób różne pozytywne gesty, wzory udzielają się ogółowi obywateli.
Świetnie, z serdecznością swoje role "ekranowe" wypełniają - telewizja, internet, a w nich - jurorzy, dziennikarze.
niedziela, 17 maja 2015
Debata kandydatów
Bronisław Komorowski. Andrzej Duda
Obaj kandydaci na prezydenta RP byli dobrze przygotowani.
Wypowiadali się z należną kulturą, z szacunkiem do siebie. Kto się spodziewał skandalu, doznał zawodu.
Debata była dla telewidzów cennym wykładem obywatelskości. Rodakom na pewno pomoże lepiej rozumieć problemy kraju.
Obaj kandydaci na prezydenta RP byli dobrze przygotowani.
Wypowiadali się z należną kulturą, z szacunkiem do siebie. Kto się spodziewał skandalu, doznał zawodu.
Debata była dla telewidzów cennym wykładem obywatelskości. Rodakom na pewno pomoże lepiej rozumieć problemy kraju.
piątek, 15 maja 2015
szanse dla Polski
Temat powszechnie "obgadywany" - wyboru prezydenta RP.
Kandydaci - dość dobrze przygotowani. Prognozować trudno.
Szanse rozwojowe Polski zależeć będą od decyzji obywateli, przy urnach, 24 maja.
Na pocieszenie - jakość naszych polityków, intelektualna, całkiem, całkiem... Pozostaje nadzieja, że jest przyzwoicie i pod względem etyki.
Kandydaci - dość dobrze przygotowani. Prognozować trudno.
Szanse rozwojowe Polski zależeć będą od decyzji obywateli, przy urnach, 24 maja.
Na pocieszenie - jakość naszych polityków, intelektualna, całkiem, całkiem... Pozostaje nadzieja, że jest przyzwoicie i pod względem etyki.
poniedziałek, 11 maja 2015
Po wyborach
Jak na razie, finisz wyborów prezydenckich - zaskakujący. Oszałamiający sukces samotnego, niezależnego Pawła Kukiza, zasługuje na gruntowną analizę.
Najbliższe dwa tygodnie będą obfitować w ciekawe spięcia polityczne.
Polacy, w sumie, z tej kampanii wyborczej wyniosą wyjątkowo dużo nauk.
To specyficzny uniwersytet obywatelskiej edukacji.
Tylko chcieć myśleć.
Najbliższe dwa tygodnie będą obfitować w ciekawe spięcia polityczne.
Polacy, w sumie, z tej kampanii wyborczej wyniosą wyjątkowo dużo nauk.
To specyficzny uniwersytet obywatelskiej edukacji.
Tylko chcieć myśleć.
sobota, 9 maja 2015
Władzę w ręce dzieci
W TVN oglądałem program Mali giganci. Kilku-, kilkunastoletnie dzieci prezentowały swoje możliwości artystyczne.
Bardzo inteligentne maluchy dowcipnie odpowiadały na pytania dziennikarza oraz członków jury.
Utwierdziłem się, chyba słusznie, w moim wcześniejszym przekonaniu, że gdyby w naszym parlamencie połowę miejsc zajmowały dzieci, wtedy poziom fukcjonowania państwa, co najmniej, by się nie pogorszył.
Bardzo inteligentne maluchy dowcipnie odpowiadały na pytania dziennikarza oraz członków jury.
Utwierdziłem się, chyba słusznie, w moim wcześniejszym przekonaniu, że gdyby w naszym parlamencie połowę miejsc zajmowały dzieci, wtedy poziom fukcjonowania państwa, co najmniej, by się nie pogorszył.
środa, 6 maja 2015
Debata
W TVP I debata kandydatów na urząd Prezydenta RP. Rzecz się odbyła sprawnie. Ktoś próbował wiecowania, ale dziennikarz prowadzący, za aprobatą bohaterów spotkania, nie dał się zbić z tropu.
Jest zasługą wszystkich uczestników tego forum, że owa polityczna prezentacja programów zrealizowana została na odpowiednim poziomie. Duch czasu - wszyscy oświeceni (wykształcenie wyższe, zaliczony co najmniej jeden kierunek studiów).
Jest zasługą wszystkich uczestników tego forum, że owa polityczna prezentacja programów zrealizowana została na odpowiednim poziomie. Duch czasu - wszyscy oświeceni (wykształcenie wyższe, zaliczony co najmniej jeden kierunek studiów).
wtorek, 28 kwietnia 2015
Odsłona polityczna
Małgorzata Ogórek - w rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem. Niektórych telewidzów chyba powaliła z nóg.
Okazało się, że to nie głupiutka, bez wyrazu intelektualnego, blondynka, wyprowadzona przymusem na pierwszy plan polityki.
Dość zaskakujące - świetna, inteligentna rozmówczyni, doskonale zorientowana w realiach społeczno-ekonomicznych.
Po obejrzeniu wspomnianego programu wielu poczciwych, ambitnych ludzi nie będzie tej nocy spać spokojnie.
Trudno się spodziewać, że znawcy życia politycznego kandydatkę lewicy do urzędu prezydenta RP potraktują samymi komplementami.
Okazało się, że to nie głupiutka, bez wyrazu intelektualnego, blondynka, wyprowadzona przymusem na pierwszy plan polityki.
Dość zaskakujące - świetna, inteligentna rozmówczyni, doskonale zorientowana w realiach społeczno-ekonomicznych.
Po obejrzeniu wspomnianego programu wielu poczciwych, ambitnych ludzi nie będzie tej nocy spać spokojnie.
Trudno się spodziewać, że znawcy życia politycznego kandydatkę lewicy do urzędu prezydenta RP potraktują samymi komplementami.
poniedziałek, 27 kwietnia 2015
Polityczne zapasy
Narobiło się przez tych motocyklistów z Rosji. Politycy dbający o interesy naszego wielkiego sąsiada ze strony wschodniej, przy wykorzystaniu grupy około dwudziestu miłośników motocykli, rozgrywają sytuację niemal wyłącznie według własnego scenariusza. Afera na wszystkie fajerki. Nasi liderzy życia politycznego mają okazję się poduczyć...
piątek, 24 kwietnia 2015
Zrozumieć
Zakup helikopterów dla naszego wojska. Odłożona oferta znakomitego producenta krajowego.
Niezgoda na przejazd , pokojowy, kilkudziesięciu rosyjskich motocyklistów podróżujących dla pamięci tragedii, jaką przyniosła II wojna światowa. To wyraz troski o bezpieczeństwo narodu?
Oficjalne upowszechnianie przekonania, że wizja wojny i to na terenie Ukrainy albo nawet, dotykająca obszaru Polski, to przesada.Więc jednego czy drugiego z najsilniejszych polityków świata można do woli poniżać?
Czy zagorzały krytyk kierujący nachalnie swoje opinie w stronę przeciwników, nie wystawia sobie dyskusyjnego świadectwa?
Niezgoda na przejazd , pokojowy, kilkudziesięciu rosyjskich motocyklistów podróżujących dla pamięci tragedii, jaką przyniosła II wojna światowa. To wyraz troski o bezpieczeństwo narodu?
Oficjalne upowszechnianie przekonania, że wizja wojny i to na terenie Ukrainy albo nawet, dotykająca obszaru Polski, to przesada.Więc jednego czy drugiego z najsilniejszych polityków świata można do woli poniżać?
Czy zagorzały krytyk kierujący nachalnie swoje opinie w stronę przeciwników, nie wystawia sobie dyskusyjnego świadectwa?
środa, 22 kwietnia 2015
Idzie tylko o helikoptery?
Wrażenie, jakby ktoś specjalnie podkładał tematy polskiemu społeczeństwu; takie, że na pewno zainspirują spory i debaty w naszym, charakterystycznym stylu. Tym razem padło na helikoptery (oferty) dla wojska. Ogromne pieniądze i pewne. Póki co, rzecz wygląda tak, iż waluta z naszego państwowego portfela trafi do kieszeni zagranicznych pracowników. A polskie możliwości techniczne reprezentują wcale przyzwoity poziom. Nasze firmy jednak przegrały przetarg.
Ta sytuacja wywołała medialną burzę. Gdyby na problem spojrzeć z perspektywy obiektywnego zagranicznego dziennikarza, wyszłoby chyba, że Polakom cokolwiek rzucić na skonsumowanie...
Ta sytuacja wywołała medialną burzę. Gdyby na problem spojrzeć z perspektywy obiektywnego zagranicznego dziennikarza, wyszłoby chyba, że Polakom cokolwiek rzucić na skonsumowanie...
poniedziałek, 20 kwietnia 2015
Tanie życie
W Morzu Śródziemnym co rusz giną ludzie, setkami. Biedni Afrykanie, różnymi sposobami, przy olbrzymich poświęceniach, próbują uciec z zaniedbanego kontynentu. Podróż organizują, oczywiście, nielegalnie. Wielu nie ma szczęścia, żeby się dostać do Europy. Giną. Ci, co dotrą do naszego kontynentu mają bardzo ciężko. Rząd włoski z trudem sobie radzi z licznymi imigrantami. Potrzebna jest pomoc innych krajów. Właśnie w ostatnich godzinach, na raz, z jednej łodzi, utonęło około 700 osób. W Europie gdy kilka, kilkanaście istnień człowieczych traci życie, to cały świat się obrusza. A wspomniana wyżej tragedia, w zasadzie, tylko dość sucho została w mediach odnotowana. Życie nędzarza z Afryki jest po prostu tańsze...
piątek, 17 kwietnia 2015
Nocne Wilki
Grupa motocyklistów z Rosji. Planują przejazd z Rosji do Berlina, dla podkreślenia 70. rocznicy pokonania faszyzmu. Trasa wiedzie też przez Polskę. Niektórzy politycy i dziennikarze - jakby porażeni. Głośno i stanowczo sprzeciwiają się tej pokojowej inicjatywie. Żądają zabronienia przejazdu... Zapowiadają...
Niech każdy sam skomentuje.
Niech każdy sam skomentuje.
niedziela, 12 kwietnia 2015
Co się czai?
Pewno przed nami jakieś polityczne trzęsienie ziemi. Milczą i płaczą prości ludzie. Uświadamiają sobie swą beznadzieję. Podejmowanie, rozpaczliwe, bezskuteczne, starań o znalezienie zatrudnienia doprowadza do rozpaczy Jednocześnie kurczą się możliwości korzystania z pomocy społecznej. Zamiast szerszych horyzontów bytowania, obserwujemy jakby przebudzenie części elit intelektualnych. Wśród osób legitymujących się wykształceniem wyższym coraz częściej słychać pomruki o zabarwieniu buntowniczym. Ale jakich reakcji można oczekiwać od ludzi zdesperowanych, załamanych? Kluczowe znaczenie dla dużego społecznego protestu mają krzyczące różnice w dochodach, wynagrodzeniach Polaków.
wtorek, 7 kwietnia 2015
Echa katastrofy pod Smoleńskiem
Z powodów technicznych, możliwości dokładniejszego odczytu zawartości taśm z nagraniami ostatnich rozmów w samolocie i po opublikowaniu tychże, rozpętała się medialna burza. Rzecz jasna to początek walki politycznej między PO i PiS.
Spór cechuje się dużą "potrzebnością" wyborczą. Pierwsze podejście do urn - 10 maja. Czasu niewiele.
Ale też liczący się "pożytek". Dla obu stron. Zamiast niewdzięcznych debat o trudnych problemach gospodarczych, społecznych - kierowanie uwagi na poważny temat, jednakże luźniej związany z naszą przyszłością.
poniedziałek, 6 kwietnia 2015
Rocznica zakonczenia II wojny swiatowej
Święta Wielkanocy jeszcze nie "ostygły", a już "gorzkości" polityczne. Prezydent Bronisław Komorowski puścił w świat sygnał, że w Gdańsku zostaną zorganizowane uroczystości dla upamiętnienia zakończenia II wojny światowej. W Rosji i niektórych innych państwach tę wiadomość przyjęto jako inicjatywę konkurencyjną względem planów Moskwy. Ów fakt nie wpłynie na poprawę stosunków polsko-rosyjskich. Wspomnianą decyzję, o wyjątkowym znaczeniu, warto by było jeszcze przemyśleć.
piątek, 3 kwietnia 2015
Przed Świętami Wielkanocy
Spokojnie.
Katyń. 75 lat temu. Zamordowano kilka tysięcy Polaków.
Kaliningrad. Powoli wraca normalny przygraniczny handel polsko-rosyjski.
Dostałem list od znanego poety, zatroskanego skromną pozycją literatury w społeczeństwie. Zgadzam się z jego opinią.
Potrzebna jest solidniejsza praca wydobywcza na polach kultury. Złoża są.
Przydałby się wyraźny impuls rządowy.
Katyń. 75 lat temu. Zamordowano kilka tysięcy Polaków.
Kaliningrad. Powoli wraca normalny przygraniczny handel polsko-rosyjski.
Dostałem list od znanego poety, zatroskanego skromną pozycją literatury w społeczeństwie. Zgadzam się z jego opinią.
Potrzebna jest solidniejsza praca wydobywcza na polach kultury. Złoża są.
Przydałby się wyraźny impuls rządowy.
sobota, 28 marca 2015
Nadmuchiwanie problemu
W niektórych programach telewizyjnych, a właściwie - w wybranych stacjach tv, "pęcznieje" problem naszych stosunków z Rosją.
Czasem się wydaje, że w Polsce komuś zależy, żeby z silnym, pod wieloma względami sąsiadem albo - jak czasem słychać - z samym Putinem pozostawać w niezgodzie.
Czy naprawdę jest to przejaw odpowiedzialności za kraj?
Czasem się wydaje, że w Polsce komuś zależy, żeby z silnym, pod wieloma względami sąsiadem albo - jak czasem słychać - z samym Putinem pozostawać w niezgodzie.
Czy naprawdę jest to przejaw odpowiedzialności za kraj?
środa, 25 marca 2015
Listy i głosy
Spory zgiełk panuje wokół zbierania podpisów rekomendujących kandydatów w wyborach prezydenckich. Gromady "dokumentalistów" plądrują w przeszłości amatorów najwyższej władzy. Są "cyfrowe" niespodzianki. Na przykład obfitość podpisów na rzecz Pawła Kukiza. Muzycy bywają znacząco w polityce.
Rzadko się mówi, że te "wstępne" podpisy "przyzwolenia" niekoniecznie muszą tworzyć spodziewane fakty wyborcze. Przekazanie swojego głosu to większa odpowiedzialność. Przy urnie zazwyczaj decyzje podejmujemy nieprzypadkowo. Będzie jeszcze ciekawie.
Rzadko się mówi, że te "wstępne" podpisy "przyzwolenia" niekoniecznie muszą tworzyć spodziewane fakty wyborcze. Przekazanie swojego głosu to większa odpowiedzialność. Przy urnie zazwyczaj decyzje podejmujemy nieprzypadkowo. Będzie jeszcze ciekawie.
wtorek, 24 marca 2015
Branka?
Obrazy telewizyjne pokazujące kolejki młodych ludzi, płci obojga, przebierających się w mundury wojskowe. O dziwo - czynili to dobrowolnie, w patriotycznym uniesieniu. Kiedyś... Można było odnieść wrażenie, że koszary nie pomieszczą chętnych. Momentami atmosfera festynowa. Oficerowie życzliwie informowali, co mundurowym przysługuje. Jest tego sporo...
Znów - ta telewizja, wyczuwa odpowiednią porę... Fale radości. Przez Polskę jadą amerykańscy żołnierze.
Znów - ta telewizja, wyczuwa odpowiednią porę... Fale radości. Przez Polskę jadą amerykańscy żołnierze.
niedziela, 22 marca 2015
Rekonstrukcja z przyszłości?
Telewizja zachwycająco nadaje, że kolejne grupy żołnierzy USA przybywają do Polski. Ze sprzętem bojowym. Wezmą udział w manewrach na naszym terytorium. Oczywiście "publicznie" nie wiemy, ilu ostatecznie amerykańskich i NATO-wskich wojskowych będzie stacjonować w obiektach odpowiednio przez nas przygotowanych.
Gości zaprosić, nie problem. Gdy jednak powstaje sytuacja, że wolelibyśmy, aby ktoś z "biesiadników" się już z nami pożegnał, to warunki rozstania bywają mało przyjemne.
Nie jest chyba takie pewne, że koniecznie musimy (powinniśmy) angażować się w interesy największych potęg gospodarczo-militarnych.
Absolutnie opłacalna natomiast polityka to konsekwentne, elastyczne zabieganie o jak najlepsze stosunki ze wszystkimi państwami.
Gości zaprosić, nie problem. Gdy jednak powstaje sytuacja, że wolelibyśmy, aby ktoś z "biesiadników" się już z nami pożegnał, to warunki rozstania bywają mało przyjemne.
Nie jest chyba takie pewne, że koniecznie musimy (powinniśmy) angażować się w interesy największych potęg gospodarczo-militarnych.
Absolutnie opłacalna natomiast polityka to konsekwentne, elastyczne zabieganie o jak najlepsze stosunki ze wszystkimi państwami.
czwartek, 19 marca 2015
Zamach w Tunisie
Tragedia bliskich - osób, które zginęły. Ten motyw smutnego incydentu, jakby nie istniał. Problem fukcjonuje raczej tylko w sensie globalnym.
Wspomniany zamach jest błogosławieństwem dla wielu rządzących, w różnych krajach. Znowu argumentem terroryzmu będzie można usprawiedliwiać popełnianie różnych niegodziwości - wielkich i mniejszych.
Wspomniany zamach jest błogosławieństwem dla wielu rządzących, w różnych krajach. Znowu argumentem terroryzmu będzie można usprawiedliwiać popełnianie różnych niegodziwości - wielkich i mniejszych.
poniedziałek, 16 marca 2015
Przygnębiający zawód.
Smutek bliżej zainteresowanych kofliktem rosyjsko-ukraińskim. Politycy, w tej kwestii, jakby nabrali wody w usta. Zamilkli. Nie doradzają "na ekranie", co trzeba robić, żeby...
Wyspecjalizowani w temacie, przygnębieni dziennikarze komunikowali, że po dziesięciu dniach "nieobecności" na tronie, Władimir Putin się znalazł.
Z mieszanymi odczuciami słuchacze, telewidzowie przyjmowali opinię przywódcy Rosji, że państwa najbardziej wrogo nastawione do jego ojczyzny to USA i Polska.
Wyspecjalizowani w temacie, przygnębieni dziennikarze komunikowali, że po dziesięciu dniach "nieobecności" na tronie, Władimir Putin się znalazł.
Z mieszanymi odczuciami słuchacze, telewidzowie przyjmowali opinię przywódcy Rosji, że państwa najbardziej wrogo nastawione do jego ojczyzny to USA i Polska.
sobota, 14 marca 2015
Polityczny niepokój
Podobno już osiem dni nie ma W. Putina na horyzoncie państwowym. Spekulacje dziennikarzy - co się dzieje z przywódcą jednej z największych potęg militarnych. Domysły komentatorów są coraz dziwniejsze. I coraz bardziej nerwowe. Niektórzy nawet wyrażają zmartwienie, że gdyby na miejsce Putina przyszedł kto inny, to ten fakt mógłby spowodować więcej nieszczęścia.
wtorek, 10 marca 2015
Groźba
Niestety, słowo "wojna" wkracza do salonów. Na dzisiaj biorąc - dziennikarze i politycy posługują się tym określeniem swobodnie, choć czynią to na ogół z zatroskaniem. Padają pytania, czy jesteśmy my, Polacy, bezpieczni. Jak łatwo się domyślać, odpowiedzi są przygnębiające.
To, co się stanie w najbliższych tygodniach, co uzgodnią strony wiadomego konfliktu, będzie miało duże znaczenie dla przyszłości Europy.
Na ile owo podgrzewanie atmosfery zagrożenia jest zabiegiem przedwyborczym?
To, co się stanie w najbliższych tygodniach, co uzgodnią strony wiadomego konfliktu, będzie miało duże znaczenie dla przyszłości Europy.
Na ile owo podgrzewanie atmosfery zagrożenia jest zabiegiem przedwyborczym?
niedziela, 8 marca 2015
Kampania prezydencka
Przyjemniej było posłuchać, pooglądać materiały informacyjne dotyczace kampanii prezydenckiej ludzi, którzy zdecydowali się na wyścig po najbardziej dostojny, atrakcyjny fotel władzowy.
Spotkania uliczne kandydatów z wyborcami przebiegały w atmosferze szacunku do obywateli, bez obrażania się przez kogokolwiek; bo i nikt nie atakował w stylu "niżej pasa".
A może wszyscy trzymali język na wodzy nie chcąc "degradować" wyjątkowego dnia - 8 marca? Zobaczymy w następnych dniach.
Spotkania uliczne kandydatów z wyborcami przebiegały w atmosferze szacunku do obywateli, bez obrażania się przez kogokolwiek; bo i nikt nie atakował w stylu "niżej pasa".
A może wszyscy trzymali język na wodzy nie chcąc "degradować" wyjątkowego dnia - 8 marca? Zobaczymy w następnych dniach.
piątek, 6 marca 2015
Ciągle ktoś się ustawia w kolejce po portfele ludzi biednych. Pojedynczo - sakiewki żebraków, czy prawie żebraków są pustawe lub niemal puste. Potraktowane masowo te groszowe ilości pieniędzy (np. z różnych ofiar, podatków, składek) przeobrażają się w fortuny. Posiadacze kapitału o tym wiedzą. Dla zysku ukrywają swoją przebiegłość. Czasem "wdzięcznie" komunikują, że gdyby mieli się utrzymywać z tych nędznych datków...
środa, 4 marca 2015
Rozwój polityka
Z przyjemnością odbierałem dzisiejszą audycję telewizyjną Kropkę nad i. Gościem Moniki Olejnik był Radosław Sikorski, marszałek Sejmu. Pokazał klasę, jako polityk. Mówił w sposób wyważony, z poczuciem odpowiedzialności. O W. Putinie wyrażał się z należnym szacunkiem. Nie dał się wciągnąć w intencje krytyki relacji polsko-rosyjskich. Ma świadomość różnych uwarunkowań... No, po prostu - mąż stanu.
poniedziałek, 2 marca 2015
Mord na polityku
Od kul zamachowca zginął rosyjski polityk, opozycyjny, Borys Niemcow. To zdarzenie wywołało burzę w środowisku naszych parlamentarzystów, ludzi władzy.
Można było, bez trudu, przewidzieć, kto (po nazwisku) poczuje się zobligowany do zabrania głosu. Hurmem do dzieła przystąpili liczni dziennikarze i politycy. Niektórzy od razu, błyskawicznie, wiedzą, kto zabił i dlaczego. Okazja do "przyłożenia" W. Putinowi...
O tej "publicznej" śmierci trzeba rozmawiać spokojnie, odpowiedzialnie. Same gesty, słowa "intencjonalnie" adresowane w stronę osoby nielubianej też mogą boleśnie razić. Ktoś lekceważąc szefa państwa, wyrządza przykrość narodowi, który sobie tego przywódcę wybrał.
A gdyby się zdobyć na odrobinę wspaniałomyślności... Wiem, że to trąci naiwnością.
Można było, bez trudu, przewidzieć, kto (po nazwisku) poczuje się zobligowany do zabrania głosu. Hurmem do dzieła przystąpili liczni dziennikarze i politycy. Niektórzy od razu, błyskawicznie, wiedzą, kto zabił i dlaczego. Okazja do "przyłożenia" W. Putinowi...
O tej "publicznej" śmierci trzeba rozmawiać spokojnie, odpowiedzialnie. Same gesty, słowa "intencjonalnie" adresowane w stronę osoby nielubianej też mogą boleśnie razić. Ktoś lekceważąc szefa państwa, wyrządza przykrość narodowi, który sobie tego przywódcę wybrał.
A gdyby się zdobyć na odrobinę wspaniałomyślności... Wiem, że to trąci naiwnością.
sobota, 28 lutego 2015
Krople władzy
Zbliżające się tygodnie, miesiące to wyjątkowo dobry czas dla Kościoła, właściwie dla tych hierarchów i różnych duchownych oraz osób świeckich, których zadaniem jest dbanie o przykościelny majątek. Niektóre oczekiwania finansowe staną się "wygodniejsze" w ich załatwianiu. Poprawi się samopoczucie autorytetów dbających o stan świadomości religijnej i w ogóle społecznej.
Kto z polityków chciałby teraz, przed wyborami, drażnić tak potężnego partnera? Ale - taki stan rzeczy zbiorowość Polaków umocni moralnie, czy osłabi?
wtorek, 24 lutego 2015
Seniorzy
Chyba bez należytego rozpoznania możliwości fachowych ogólnożyciowych ludzi w wieku emerytalnym wypchnięto na margines społeczeństwa. Gdyby psychologicznie sytuację oceniać, wyszłoby, że wielu przedstawicieli młodszego pokolenia traktuje rodziców, dziadków jak zbędny balast. Oficjalnie, socjologicznie jeśli na "starych" popatrzeć, rodzi się myślenie: z naszych podatków musimy łożyć na ich emerytury, w niektórych przypadkach przez długie lata.
Czy mamy dość szacunku dla seniorów? Czy dostatecznie wykorzystujemy ich kwalifikacje oraz doświadczenie i mądrość? Smutnawy wniosek: dość nonszalancko traktujemy wielkie bogactwo intelektualne, wużej części złożone w umysłach seniorów.
Czy mamy dość szacunku dla seniorów? Czy dostatecznie wykorzystujemy ich kwalifikacje oraz doświadczenie i mądrość? Smutnawy wniosek: dość nonszalancko traktujemy wielkie bogactwo intelektualne, wużej części złożone w umysłach seniorów.
nadzieja lewicy
Jest nią, oczywiście, kandydatka na prezydenta RP Magdalena Ogórek. Teraz traktuje się ją poważniej, ale na początku tej zupełnie nowej dla niej politycznej roli, pokpiwano z niej i - w zasadzie - z całej lewicy. Wielu dziennikarzy, polityków wytykało jej ogólnospołeczną nieprzydatność, a tym bardziej brak kwalifikacji do piastowania najwyższego urzędu w państwie. Sojuszowi Lewicy Demokratycznej inkryminowano zagubienie przedwyborcze. Najwięcej dostawało się Leszkowi Millerowi, że taki doświadczony w działalności politycznej, a... Dziennikarze, publicyści już nie wytrzymywali napięcia. Kiedy kandydatka SLD przerwie milczenie? - niecierpliwili się. Gdy wreszcie piękność przemówiła, wielu wprawiła w zakłopotanie. Okazuje się jednak, że M. Ogórek doktoratu nie wypłakała. I pokazała, iż wypowiada sie całkiem zgrabnie i ma do przekazania określone treści. Pierwsza chyba w kampaniach wyborczych kandydatka, która bardzo sprytnie zagrała z konkurencją polityczną, posługując się milczeniem. Miało ono być dla niej przekleństwem, a wygląda na to, że m i l c z e n i e to jej zamierzone narzędzie. Skupiła na sobie uwagę prawie wszystkich Polaków. Niemal bezkosztownie zrobiła świetną promocję sobie i dużej części środowisk lewicowych. Milczenie, które miało ją do cna skompromitować, stało się dla niej polityczną trampoliną.
sobota, 21 lutego 2015
Amunicja do myślenia
Prezydent Bronisław Komorowski zdecydowanym tonem zapewnia nas, że w obecnej suytuacji Polska jest krajem bezpiecznym.
Jeśli to mówi prezydent...
Przywódcy największych państw europejskich straszą Rosję nowymi sankcjami; oczywiście - gospodarczymi.
Ostre konflikty ekonomiczne często kończyły się konfrontacją zbrojną.
Jeśli to mówi prezydent...
Przywódcy największych państw europejskich straszą Rosję nowymi sankcjami; oczywiście - gospodarczymi.
Ostre konflikty ekonomiczne często kończyły się konfrontacją zbrojną.
czwartek, 19 lutego 2015
Obronność
W telewizji, któryś raz z rzędu, pokazywano obrazki ze szkolenia komandosów. W najdziwniejszych i niezwykle surowych warunkach młodzi ludzie uczą się pokonywać wymyślne trudności. Zainteresowanie takimi ćwiczeniami i tego rodzaju służbą jest duże. Okazja, nieszkodliwie dla społeczeństwa, wyładować z siebie nadmiar energii. Tymi widokami - budzenie ducha bojowości i poczucia bezpieczeństwa. Zawoalowana informacja, żeby się nie buntować, gdyż wróg blisko i potrzeba zgodnego skupienia narodu.
niedziela, 15 lutego 2015
Ogarnia mnie bezsilność. Który to już raz o tym piszę... Kultura wypowiadania się wielu ludzi mediów, dzienikarzy, polityków może przyprawić o trwały ból głowy.
Jeden przykład, prawie kompromitujący. Program Kawa na ławę. Oglądałem przed chwilą. Kilku facetów i chyba jedna niewiasta.
Krzyk, harmider, przerywanie wypowiedzi partnerowi. Redaktorowi prowadzącemu trudno zapanować nad sytuacją. Może uprzedzić rozmówców (pewnie stałych), że się ograniczy ilość zapraszanych "specjalistłów", na poczatek o połowę. To jeden z najskuteczniejszych sposobów zdyscyplinowania... Politykom, członkom różnych organizacji, stowarzyszeń przecież zależy, iżby bywać na antenie. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi wielu, ale przede wszystkim - szefowie wysokiego (albo najwyższego) szczebla. To żenada.
Jeden przykład, prawie kompromitujący. Program Kawa na ławę. Oglądałem przed chwilą. Kilku facetów i chyba jedna niewiasta.
Krzyk, harmider, przerywanie wypowiedzi partnerowi. Redaktorowi prowadzącemu trudno zapanować nad sytuacją. Może uprzedzić rozmówców (pewnie stałych), że się ograniczy ilość zapraszanych "specjalistłów", na poczatek o połowę. To jeden z najskuteczniejszych sposobów zdyscyplinowania... Politykom, członkom różnych organizacji, stowarzyszeń przecież zależy, iżby bywać na antenie. Odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi wielu, ale przede wszystkim - szefowie wysokiego (albo najwyższego) szczebla. To żenada.
piątek, 13 lutego 2015
Przewaga odpowiedzialności
Nadzieja. Do głosu przebija się mądrość. Coraz bardziej zdecydowanie.
Górnicy strajkujący na Śląsku, wreszcie, wydaje się, podpiszą porozumienia z właścicielami kopalń. Czuć atmosferę spokoju. Negocjacje też pomogły.
Francusko-niemiecka misja polityczna w sprawie Ukrainy w wielkiej mierze się powiodła. B. Obama i W. Putin nie popadli w nerwowość. Oby ustalenia z politycznych gabinetów znalazły właściwe odbicie na obszarach, gdzie toczy się wojna.
Wojowniczo nastawieni parlamentarzyści, członkowie rządów, dziennikarze mają motywy do przemyśleń. I normalni obywatele również.
Przy urnie wyborczej sami sobie gotujemy los...
Górnicy strajkujący na Śląsku, wreszcie, wydaje się, podpiszą porozumienia z właścicielami kopalń. Czuć atmosferę spokoju. Negocjacje też pomogły.
Francusko-niemiecka misja polityczna w sprawie Ukrainy w wielkiej mierze się powiodła. B. Obama i W. Putin nie popadli w nerwowość. Oby ustalenia z politycznych gabinetów znalazły właściwe odbicie na obszarach, gdzie toczy się wojna.
Wojowniczo nastawieni parlamentarzyści, członkowie rządów, dziennikarze mają motywy do przemyśleń. I normalni obywatele również.
Przy urnie wyborczej sami sobie gotujemy los...
środa, 11 lutego 2015
Twarde prawo...
Jakże często słyszymy powiedzenie: Twarde prawo, ale prawo. I uzasadnienie. Że mowa o poszanowaniu prawa. Tego hasła trzymają się niektórzy urzędnicy, gdy niewolniczo stosują przepisy względem obywateli.
W ten sposób bronią się przed podjęciem jakiegokolwiek ryzyka, które mogłoby pomóc w pomyślnym załatwieniu czyjejś sprawy. Doznają poczucia rozgrzeszenia. Ale i sprytnie omijają "zasadzki" odpowiedzialności.
Ogólnie biorąc taki sposób rozumowania formalne dokumenty wynosi do rangi bóstwa. Ludzie sami sobie tworzą i sami klękają przed... Oczywiście nie idzie tu o elementarny ład administracyjny, który winien być zachowany.
Trochę dziwi fakt, że "nadgorliwcy" czasem zapominają o strachu przed "służbami", wtedy, gdy w rachubę wchodzi ich własny interes lub korzyść osoby bliskiej. Na szczęście przesadna, bezduszna biurokracja nie jest regułą.
W ten sposób bronią się przed podjęciem jakiegokolwiek ryzyka, które mogłoby pomóc w pomyślnym załatwieniu czyjejś sprawy. Doznają poczucia rozgrzeszenia. Ale i sprytnie omijają "zasadzki" odpowiedzialności.
Ogólnie biorąc taki sposób rozumowania formalne dokumenty wynosi do rangi bóstwa. Ludzie sami sobie tworzą i sami klękają przed... Oczywiście nie idzie tu o elementarny ład administracyjny, który winien być zachowany.
Trochę dziwi fakt, że "nadgorliwcy" czasem zapominają o strachu przed "służbami", wtedy, gdy w rachubę wchodzi ich własny interes lub korzyść osoby bliskiej. Na szczęście przesadna, bezduszna biurokracja nie jest regułą.
poniedziałek, 9 lutego 2015
Sprawiedliwość
Coś dziwnego dzieje się w naszym systemie wymiaru sprawiedliwości.
Niepokojąco często i z wątpliwym uzasadnieniem niektórzy prokuratorzy kompletują dowody przestępstw, nie wszczynają postępowania wyjaśniającego.
Sądy nader często, z powodów mało zrozumiałych, nie stosują zatrzymania osób wyjątkowo niebezpiecznych dla otoczenia, społeczeństwa, a czasem, nazbyt szczodrze, ograniczają wolność osobom, które swoją normalną obecnością między ludźmi nie stwarzają żadnego zagrożenia.
Sędziowie, prokuratorzy, policjanci też mają prawo do błędu, ale gdy zdarzają się niedoskonałości w tym środowisku, to skutki dla ofiar są nadzwyczaj bolesne.
Niepokojąco często i z wątpliwym uzasadnieniem niektórzy prokuratorzy kompletują dowody przestępstw, nie wszczynają postępowania wyjaśniającego.
Sądy nader często, z powodów mało zrozumiałych, nie stosują zatrzymania osób wyjątkowo niebezpiecznych dla otoczenia, społeczeństwa, a czasem, nazbyt szczodrze, ograniczają wolność osobom, które swoją normalną obecnością między ludźmi nie stwarzają żadnego zagrożenia.
Sędziowie, prokuratorzy, policjanci też mają prawo do błędu, ale gdy zdarzają się niedoskonałości w tym środowisku, to skutki dla ofiar są nadzwyczaj bolesne.
niedziela, 8 lutego 2015
Robi się pochmurno
Coraz częściej w telewzji "ukazuje się" ciemne słowo "wojna"; wprawdzie z zastrzeżeniem, że..., ale jednak... Miny są wtedy posępne. Trudno oceniać, czy najszczęśliwszym działaniem obywatelskim, dziś, jest kreowanie W. Putina na głównego sprawcę psującej się atmosfery w stosunkach międzynarodowych.
Również w telewizji - pokazany przejmujący reportaż. Człowiek lubiany, inteligentny, uczciwy, absolutnie niewinny spędził osiem lat w szpitalu psychiatrycznym, w warunkach surowego rygoru.
Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy z tego "ziemskiego piekła" pechowca wyciągnęli.
Czyli - mimo wszystko - są wśród nas osobnicy piękni, a na dodatek mający siłę i wolę swą postawę publicznie zademonstrować.
Również w telewizji - pokazany przejmujący reportaż. Człowiek lubiany, inteligentny, uczciwy, absolutnie niewinny spędził osiem lat w szpitalu psychiatrycznym, w warunkach surowego rygoru.
Na szczęście znaleźli się ludzie, którzy z tego "ziemskiego piekła" pechowca wyciągnęli.
Czyli - mimo wszystko - są wśród nas osobnicy piękni, a na dodatek mający siłę i wolę swą postawę publicznie zademonstrować.
sobota, 7 lutego 2015
Związki zawodowe
Nie dają spać spokojnie właścicielom wielkich fortun związanych m.in. z korporacjami decydującymi o produkcji dóbr, o poziomie życia obywateli.
Przedsiębiorcy, co zrozumiałe, chcą się bogacić. To jest możliwe, gdy pracownicy solidnie wypełniają swoje zadania. Zbuntowani -przynoszą kłopoty.
Organizowaniem zbiorowego niezadowolenia osób zatrudnionych w firmie zajmują się związki zawodowe, największa i - w zasadzie - jedyna siła społeczna, z którą trzeba się liczyć. Dlatego wśród elit polityczno-ekonomicznych ta reprezentacja pracowników nie cieszy się mirem. Masowość, jeszcze, owego ruchu sprawia, że może on, dość skutecznie, wpływać na przemiany społeczno-gospodarczo-państwowe.
Przedsiębiorcy, co zrozumiałe, chcą się bogacić. To jest możliwe, gdy pracownicy solidnie wypełniają swoje zadania. Zbuntowani -przynoszą kłopoty.
Organizowaniem zbiorowego niezadowolenia osób zatrudnionych w firmie zajmują się związki zawodowe, największa i - w zasadzie - jedyna siła społeczna, z którą trzeba się liczyć. Dlatego wśród elit polityczno-ekonomicznych ta reprezentacja pracowników nie cieszy się mirem. Masowość, jeszcze, owego ruchu sprawia, że może on, dość skutecznie, wpływać na przemiany społeczno-gospodarczo-państwowe.
czwartek, 5 lutego 2015
Szturm na władzę
Obserwujemy niespotykane dotąd zjawisko - szturm kobiet na władzę. Są kandydatki na urząd prezydenta RP.
Panie, które już się jakoś sprawdziły jako szefujące firmom, instytucjom, stowarzyszeniom, z reguły budzą stosowny respekt, mają autorytet. Chyba nie mniejszy niż mężczyźni. Ta tendencja się umacnia, co najmniej.
Może gdyby kobiet było więcej na najwyższych kierowniczych stanowiskach, politycznych i innych, w Polsce i w ogóle różnych krajach, świat by był piękniejszy i bezpieczniejszy.
Panie, które już się jakoś sprawdziły jako szefujące firmom, instytucjom, stowarzyszeniom, z reguły budzą stosowny respekt, mają autorytet. Chyba nie mniejszy niż mężczyźni. Ta tendencja się umacnia, co najmniej.
Może gdyby kobiet było więcej na najwyższych kierowniczych stanowiskach, politycznych i innych, w Polsce i w ogóle różnych krajach, świat by był piękniejszy i bezpieczniejszy.
wtorek, 3 lutego 2015
Niepokój
Nie wróży najlepiej coraz gorszy klimat naszych kontaktów z Rosją. Sojusznicy z Europy postępują ostrożniej.
Na problemy Ukrainy trzeba patrzeć bardziej wszechstronnie.
Wydarzenia na Śląsku nabierają niebezpiecznego rozpędu. Kopalnie, węgiel to naprawdę bardzo ważna sprawa. Jest zima. Nasza polityka wewnętrzna i zagraniczna - oby nie przekroczyła granic rozsądku.
Na problemy Ukrainy trzeba patrzeć bardziej wszechstronnie.
Wydarzenia na Śląsku nabierają niebezpiecznego rozpędu. Kopalnie, węgiel to naprawdę bardzo ważna sprawa. Jest zima. Nasza polityka wewnętrzna i zagraniczna - oby nie przekroczyła granic rozsądku.
poniedziałek, 2 lutego 2015
Pilnie - chłodny prysznic...
USA zamierzają dostaczać broń Ukrainie, żeby ta miała większe szanse bronić się przed Rosją.
Polska nie wyklucza możliwości sprzedawania broni na korzystnych dla Ukrainy warunkach.
Uchodzimy za "czołówkowy" kraj, jeśli idzie o pilnowanie interesów Ukrainy.
Janusz Palikot - jego sesja zdjęciowa w trumnie (politycznej). Gdyby jako głowa państwa...
Polska nie wyklucza możliwości sprzedawania broni na korzystnych dla Ukrainy warunkach.
Uchodzimy za "czołówkowy" kraj, jeśli idzie o pilnowanie interesów Ukrainy.
Janusz Palikot - jego sesja zdjęciowa w trumnie (politycznej). Gdyby jako głowa państwa...
sobota, 31 stycznia 2015
Oryginalny burmistrz
Włodarze gmin, miast podwyższają sobie pensje. Niektórzy z nich się skarżą, że i tak marnie zarabiają.
Burmistrz Błaszek samotnie się zabłąkał. Połowę swojej pensji przeznacza na cele społeczne, głównie oświatowe, sportowo-rekreacyjne, dla młodzieży. Mówi, że za połowę poborów da się żyć. Czyni to, co obiecywał przed wyborami.
Może ktoś z samorządowców, z innego terenu, pójdzie tym tropem i chociaż częściowo, symbolicznie...
Przyjemnie byłoby się dowiedzieć, że podobną "wynagrodzeniową" ofiarnością "błyszczą" niektórzy bardzo dużo zarabiający.
Burmistrz Błaszek samotnie się zabłąkał. Połowę swojej pensji przeznacza na cele społeczne, głównie oświatowe, sportowo-rekreacyjne, dla młodzieży. Mówi, że za połowę poborów da się żyć. Czyni to, co obiecywał przed wyborami.
Może ktoś z samorządowców, z innego terenu, pójdzie tym tropem i chociaż częściowo, symbolicznie...
Przyjemnie byłoby się dowiedzieć, że podobną "wynagrodzeniową" ofiarnością "błyszczą" niektórzy bardzo dużo zarabiający.
czwartek, 29 stycznia 2015
Biblioteka innowacyjna
W jednym z mniejszych miast biblioteka publiczna zdobyła się na nietypowy kontakt z czytelnikami - tymi, którzy nie mogą bezpośrednio wymieniać książek. Idzie o osoby bardzo chore, niepełnosprawne, w podeszłym wieku. Specjalnym samochodem pracownicy biblioteki docierają do mieszkania czytelnika.
Interesujące...
Interesujące...
wtorek, 27 stycznia 2015
Obóz koncentracyjny
70. rocznica wyzwolenia niemieckiego obozu śmierci w Oświęcimiu. Telewizja gęsto nadaje makabryczne obrazy cierpienia ludzi, których los rzucił swego czasu do tej fabryki śmierci.
W okresie pokoju, przygotowując udział w dużych przedsięwzięciach militarnych, wiele się mówi o oszczędzaniu ludności cywilnej. Jak rzeczywiście wygląda praktyka wojenna, to możemy sobie poczytać w książkach, zobaczyć na filmach. Bez względu na okres historyczny i geograficzną szerokość.
Temat nie traci aktualności.
W okresie pokoju, przygotowując udział w dużych przedsięwzięciach militarnych, wiele się mówi o oszczędzaniu ludności cywilnej. Jak rzeczywiście wygląda praktyka wojenna, to możemy sobie poczytać w książkach, zobaczyć na filmach. Bez względu na okres historyczny i geograficzną szerokość.
Temat nie traci aktualności.
poniedziałek, 26 stycznia 2015
Wojenne szaleństwo?
Niektórzy nasi politycy, ze szczytów władzy, w swoich publicznych wypowiedziach demonstrują nieprzychylny stosunek do Rosji.
Bierze się pod uwagę nawet wariant militarnego wsparcia Ukrainy.
Określenie "szaleństwo" nie jest tu chyba zbyt mocne.
Można założyć, z dużym prawdopodobieństwem, że dzisiejsza wojna przyniosłaby koniec świata. Taką opinię wyraził Jan Widacki w felietonie "Jak to na wojence ładnie..." (najnowszy "Przegląd", nr 5. z 2015 roku).
W decydującej mierze od nas samych zależy...
Bierze się pod uwagę nawet wariant militarnego wsparcia Ukrainy.
Określenie "szaleństwo" nie jest tu chyba zbyt mocne.
Można założyć, z dużym prawdopodobieństwem, że dzisiejsza wojna przyniosłaby koniec świata. Taką opinię wyraził Jan Widacki w felietonie "Jak to na wojence ładnie..." (najnowszy "Przegląd", nr 5. z 2015 roku).
W decydującej mierze od nas samych zależy...
niedziela, 25 stycznia 2015
List do Krzysztofa
Jaką Polskę widzi autor dość oryginalnego listu? Kto poczyta, choćby kilkuzdaniowe fragmenty zwierzeń "nawiedzonego", niepogodzonego ze światem belfra, zajrzy w głąb swojej duszy. Stanie się wyraźnie kimś innym niż był dotąd. Ten tekst to również pożyteczna "ściągawka" dla odpowiedzialnego obywatela wyborcy, także kandydata ... na czas politycznych wyścigów do najwyższych foteli państwowych; źródło inspiracji przydatne nie tylko w kampanii podczas zbliżających się miesięcy.
Zapraszam do lektury mojej książki List do Krzysztofa. Wydawnictwo Novae Res. Pozycja dostępna w księgarni internetowej zaczytani.pl.
Zapraszam do lektury mojej książki List do Krzysztofa. Wydawnictwo Novae Res. Pozycja dostępna w księgarni internetowej zaczytani.pl.
piątek, 23 stycznia 2015
Sromota
W telewizyjnym Magazynie Ekspresu Reporterów pokazano Zbigniewa Stanisławskiego - utalentowanego filmowca (filmy animowane), znanego m.in. z popularnych niegdyś programów telewizyjnych.
Kiedyś żył na przyzwoitym poziomie. Obecnie wegetuje w biedzie. Duma mu nie pozwala żebrać. Wielu ludzi go nie rozumie.
Mimo bardzo trudnych warunków pisze nowe rzeczy, scenariusze. Czy znajdzie się odpowiedni wydawca?
To niezdrowe, że tej klasy twórca zostaje sam ze swoimi problemami. Artysta, rozpoznawalny, z dorobkiem, powinien "państwowo" być objęty specjalną opieką, np. przyzwoitym stałym stypendium.
Jest tu trochę jak z węglem. Mamy Ludzkie Skarby, ale nie bardzo zależy nam na ich właściwym wykorzystaniu.
Kiedyś żył na przyzwoitym poziomie. Obecnie wegetuje w biedzie. Duma mu nie pozwala żebrać. Wielu ludzi go nie rozumie.
Mimo bardzo trudnych warunków pisze nowe rzeczy, scenariusze. Czy znajdzie się odpowiedni wydawca?
To niezdrowe, że tej klasy twórca zostaje sam ze swoimi problemami. Artysta, rozpoznawalny, z dorobkiem, powinien "państwowo" być objęty specjalną opieką, np. przyzwoitym stałym stypendium.
Jest tu trochę jak z węglem. Mamy Ludzkie Skarby, ale nie bardzo zależy nam na ich właściwym wykorzystaniu.
czwartek, 22 stycznia 2015
Gdy panie...
Znowu wracam do tematu. Idzie o telewizyjne rozmowy, głównie o tematyce politycznej. Oczywście rzecz dotyczy dziennikarzy, lecz przede wszystkim - ich gości.
Jeśli w audycji biorą udział także kobiety, wtedy wyraźnie słychać, że ich kwestie wypowiadane są z dużą kulturą, bez hałasu. Panowie przerywają sobie, krzyczą.
Nasuwa się jednoznaczny wniosek. Może do studia, szczególnie "gromadnie", zdecydowanie częściej zapraszać panie. Jak zapanować inaczej nad męską niesubordynacją?
Jeśli w audycji biorą udział także kobiety, wtedy wyraźnie słychać, że ich kwestie wypowiadane są z dużą kulturą, bez hałasu. Panowie przerywają sobie, krzyczą.
Nasuwa się jednoznaczny wniosek. Może do studia, szczególnie "gromadnie", zdecydowanie częściej zapraszać panie. Jak zapanować inaczej nad męską niesubordynacją?
piątek, 16 stycznia 2015
Szamotanina władzy
Niełatwo przewodzić blisko czterdziestomilionowemu narodowi. Także, gdy tą nacją są Polacy. A może właśnie dlatego, że mówimy tutaj o naszych rodakach.
Przez życie publiczne idą plagi. Niedawno - rwetes w środowisku lekarskim. Medycy raczej nie krzyczą, ale atmosfera, w jakiej prezentują swoje oczekiwania, miliony ludzi denerwuje, a wielu nawet przeraża.
Duże nieporozumienia co do naszego węgla, a w pierwszym rzędzie robotniczy, strajkowy opór z intencją niedopuszczenia do likwidacji (restrukturyzacji?) kopalni. Nie wiem, czy ktoś zauważył (a może nie chce swego sądu ujawniać), iż przekształcenia ekonomiczne, masowa utrata miejsc pracy, pogorszenie warunków bytowania to jeszcze pewnie nie najważniejsze problemy Śląska.
Często z publicznych mediów dowiadujemy się, że istotnym utrudnieniem dla negocjacji są związki zawodowe, głównie różni ich szefowie. Padają głośno cyfry dotyczące wynagrodzeń etatowych związkowców.
Kompletniej by te dociekliwe opinie wyglądały, gdyby równoczesnie, tak samo chętnie, na przykład dziennikarze, podawali liczby obrazujące dochody niektórych innych, niezwiązkowych organizatorów zbiorowej działalności.
Przez życie publiczne idą plagi. Niedawno - rwetes w środowisku lekarskim. Medycy raczej nie krzyczą, ale atmosfera, w jakiej prezentują swoje oczekiwania, miliony ludzi denerwuje, a wielu nawet przeraża.
Duże nieporozumienia co do naszego węgla, a w pierwszym rzędzie robotniczy, strajkowy opór z intencją niedopuszczenia do likwidacji (restrukturyzacji?) kopalni. Nie wiem, czy ktoś zauważył (a może nie chce swego sądu ujawniać), iż przekształcenia ekonomiczne, masowa utrata miejsc pracy, pogorszenie warunków bytowania to jeszcze pewnie nie najważniejsze problemy Śląska.
Często z publicznych mediów dowiadujemy się, że istotnym utrudnieniem dla negocjacji są związki zawodowe, głównie różni ich szefowie. Padają głośno cyfry dotyczące wynagrodzeń etatowych związkowców.
Kompletniej by te dociekliwe opinie wyglądały, gdyby równoczesnie, tak samo chętnie, na przykład dziennikarze, podawali liczby obrazujące dochody niektórych innych, niezwiązkowych organizatorów zbiorowej działalności.
środa, 14 stycznia 2015
Dwa sygnały.
Pierwszy.
Liczne rewiry biedy. Miliony niedożywionych dzieci. Bezdomni, odrzuceni, w zasadzie, przez wszystkich. Śpią w różnych miejscach, jedzą rzeczy...
Tymczasem banki żywnościowe, magazyny przepełnione artykułami spożywczymi. Z winy prawa (nie lubimy mówić - z winy tych, którzy owe prawo stanowią).
Administracyjne progi dochodowe pozbawiają ludzi pomocy, która "z natury" im się należy.
Drugi.
Podatki. Oto początek sezonu rocznych rozliczeń. Sporo obywateli zagubionych. W niektórych przypadkach kłopoty mają specjaliści, etatowcy, żeby zrozumieć wymogi prawa finansów. Znawcy tematu powiadają, iż przepisów podatkowych jest kilkaset, przy tym ciągle sa zmieniane.
Czyżby celowo? Łatwiejszy dla państwa jest obywatel, który się boi, że w dowolnej chwili mu ktoś zakomunikuje... Niech powszechnie będzie wiadomo, iż dla Urzędu Skarbowego cwaniaków nie ma...
Czy Prezydentowi starczy sił, żeby tu, faktycznie, coś istotnego zmienić, poprawić?
Liczne rewiry biedy. Miliony niedożywionych dzieci. Bezdomni, odrzuceni, w zasadzie, przez wszystkich. Śpią w różnych miejscach, jedzą rzeczy...
Tymczasem banki żywnościowe, magazyny przepełnione artykułami spożywczymi. Z winy prawa (nie lubimy mówić - z winy tych, którzy owe prawo stanowią).
Administracyjne progi dochodowe pozbawiają ludzi pomocy, która "z natury" im się należy.
Drugi.
Podatki. Oto początek sezonu rocznych rozliczeń. Sporo obywateli zagubionych. W niektórych przypadkach kłopoty mają specjaliści, etatowcy, żeby zrozumieć wymogi prawa finansów. Znawcy tematu powiadają, iż przepisów podatkowych jest kilkaset, przy tym ciągle sa zmieniane.
Czyżby celowo? Łatwiejszy dla państwa jest obywatel, który się boi, że w dowolnej chwili mu ktoś zakomunikuje... Niech powszechnie będzie wiadomo, iż dla Urzędu Skarbowego cwaniaków nie ma...
Czy Prezydentowi starczy sił, żeby tu, faktycznie, coś istotnego zmienić, poprawić?
wtorek, 13 stycznia 2015
Owsiak niepokonany
Tradycji stało się zadość. Jurek Owsiak znów wygrał; z malkontentami, nienawistnikami, zazdrośnikami. Ludzie pokazali, że w przeogromnej większości są po jego stronie. I ich sympatia pięknie owocuje.
Jeszcze ten, dla milionów Polaków, społeczny bohater nie zdążył odespać zmęczenia, a zaczęli się denerwować głośno, w mediach ci, co potrafiliby lepiej, więcej i w ogóle gdyby uwielbiające go rzesze, bez względu na płeć, wiek, wszelakie orientacje wiedziały, o jakie przekręty, przy tak ogromnym działaniu finansowym, Owsiak się ociera...Cóż znaczą jego osiągi...
Nie mogą mu darować wielkości, szlachetnosci, miru. Jakby go tu ściagnąć na dół? - myślą.
Jeszcze ten, dla milionów Polaków, społeczny bohater nie zdążył odespać zmęczenia, a zaczęli się denerwować głośno, w mediach ci, co potrafiliby lepiej, więcej i w ogóle gdyby uwielbiające go rzesze, bez względu na płeć, wiek, wszelakie orientacje wiedziały, o jakie przekręty, przy tak ogromnym działaniu finansowym, Owsiak się ociera...Cóż znaczą jego osiągi...
Nie mogą mu darować wielkości, szlachetnosci, miru. Jakby go tu ściagnąć na dół? - myślą.
poniedziałek, 12 stycznia 2015
Mogłoby być gorzej
Byłem wieczorem w kościele na koncercie bożonarodzeniowym kolęd. Wystąpiły dwa chóry seniorów - polski i niemiecki. Przygotowała program i prowadziła koncert nauczycielka miejscowej szkoły muzycznej. Prezentowali swoje umiejętności także uczniowie z tej placówki. Słychać było zapowiedzi w dwóch językach. Te uśmiechnięte twarze społecznych artystów schodzących ze sceny... Miasto do niedawna dzieliła Nysa Łużycka Teraz ta rzeka graniczna łączy obie części miasta. Ludzie tu żyją zgodnie, spokojnie. II wojna światowa. Wśród Niemców tylko Hitler wszystkiemu był winien? Warto kontynuować starania, aby ludzie nie chcieli się zabijać. Od wysokich urzędników, gremiów władzy bardzo dużo zależy.Wiele jeszcze można zrobić w tym kierunku.
Nie wszyscy w naszym kraju żyją godnie; ale - mimo problemów dotykających nas - Polacy są narodem dość szczęśliwym. Takie wrażenie powstaje zwłaszcza wtedy, gdy na nasze trudne sprawy spojrzeć w kontekście sytuacji wielu innych krajów. Oczywiscie to nie znaczy, iż nie musimy budować lepszej Ojczyzny.
Czy mieści się w dobrym tonie formułowanie tak skrótowych opinii, dotyczących jakże ważnych tematów?
Nie wszyscy w naszym kraju żyją godnie; ale - mimo problemów dotykających nas - Polacy są narodem dość szczęśliwym. Takie wrażenie powstaje zwłaszcza wtedy, gdy na nasze trudne sprawy spojrzeć w kontekście sytuacji wielu innych krajów. Oczywiscie to nie znaczy, iż nie musimy budować lepszej Ojczyzny.
Czy mieści się w dobrym tonie formułowanie tak skrótowych opinii, dotyczących jakże ważnych tematów?
sobota, 10 stycznia 2015
Pochwała pióra
Do niedawna kolejne terytoria kształceniowe i ogólnoużytkowe podbijała maszyna do pisania. Była symbolem nadążania za techniką.
Obecnie komputer jest swego rodzaju mocarstwem kolonialnym wypierającym maszynę do pisania z terytoriów edukacyjnych, cywilizacyjnych.
Jeszcze przez następnych kilka, parędziesiąt lat pióro i długopis czy ołówek będą nęcić swoimi atutami. Na pewno dość długo pozostaną cenionym narzędziem w obiegu listów, korespondencji prywatnej.
Tekst zapisany piórem, długopisem czy ołówkiem oprócz treści, tego, co czytamy normalnie, charakterystycznymi kształtami liter, układaniem, rozmieszczaniem wyrazów na płaszczyźnie kartki przynosi odbiorcy informacje o duszy autora, nadawcy, nastroju, ogólnej jego kondycji. W piśmie "ręcznym", "zwyczajnym", czuć naturę drugiego człowieka.
Obecnie komputer jest swego rodzaju mocarstwem kolonialnym wypierającym maszynę do pisania z terytoriów edukacyjnych, cywilizacyjnych.
Jeszcze przez następnych kilka, parędziesiąt lat pióro i długopis czy ołówek będą nęcić swoimi atutami. Na pewno dość długo pozostaną cenionym narzędziem w obiegu listów, korespondencji prywatnej.
Tekst zapisany piórem, długopisem czy ołówkiem oprócz treści, tego, co czytamy normalnie, charakterystycznymi kształtami liter, układaniem, rozmieszczaniem wyrazów na płaszczyźnie kartki przynosi odbiorcy informacje o duszy autora, nadawcy, nastroju, ogólnej jego kondycji. W piśmie "ręcznym", "zwyczajnym", czuć naturę drugiego człowieka.
czwartek, 8 stycznia 2015
Policjanci
Podobnie, jak to praktykowane jest z wieloma innymi zawodami, pokazywane są w dziennikarskich matriałach publicystycznych przykłady zachowań nagannych danej profesji albo niegodnych w ogóle, pomijając rozróżnianie środowisk pod względem fachu. Czytelników, telewidzów wyjątkowo drażni, gdy poznają patologie w pracy policjantów. Mam na tę okoliczność trzy spostrzeżenia. Postępować tak, by nie mieć do czynienia ze stróżami bezpieczeństwa.
Pamiętać, że do służby w policji zgłaszają się nie same wrażliwe dusze. Tym bardziej przy "obfitym" bezrobociu.
Z pożytkiem dla wszystkich by było, aby policjanci, w ramach swoich obowiązków, korzystali na przykład raz w miesiącu, przez dwie godziny, z wykładów, seminariów o tematyce z pobliża prawa, socjologii, psychologii.
W każdym z tych słuchaczy, po spotkaniu ze specjalistą w określonej, "pokrewnej" dziedzinie, jakiś pozytywny ślad - pomocny w służbie - by pozostawał. Kwestie organizacyjne i finansowe z tym związane są chyba do "wytrzymania".
Pamiętać, że do służby w policji zgłaszają się nie same wrażliwe dusze. Tym bardziej przy "obfitym" bezrobociu.
Z pożytkiem dla wszystkich by było, aby policjanci, w ramach swoich obowiązków, korzystali na przykład raz w miesiącu, przez dwie godziny, z wykładów, seminariów o tematyce z pobliża prawa, socjologii, psychologii.
W każdym z tych słuchaczy, po spotkaniu ze specjalistą w określonej, "pokrewnej" dziedzinie, jakiś pozytywny ślad - pomocny w służbie - by pozostawał. Kwestie organizacyjne i finansowe z tym związane są chyba do "wytrzymania".
środa, 7 stycznia 2015
Umieć wykorzystać
Są dwojakiego rodzaju działacze społeczni. Tacy, co promieniują dokładnością. Sami się pilnują, żeby nie nadużyć kasy stowarzyszenia i czuwają, żeby nikt inny nie próbował kosztem... Są cenieni. Śpią spokojnie. Jeżeli..., wolą dołożyć ze swojej prywatnej, skromnej kieszeni niż się później ewentualnie mocować z wyjaśnianiem...
I tacy, dla których działalność społeczna jest tylko przykrywką. Są pracowici, zaangażowani. Żeby w którymkolwiek momencie mieli dokładać do interesu..., to im się w głowie nie mieści. Uważają, że jak się zakręcić, to zawsze coś dla siebie się wyrwie. Oni też są cenieni. Pracują. Prawda, ale i potrafią coś z tego mieć. Przy pozornie podobnych źródłach dochodu, innych ze swego otoczenia przewyższają zamożnością. W przypływie szczerości powiedzą czasem: Jak bym nic z tego nie miał, a jeszcze dokładać, to ani pięć minut...
W ogólnym odbiorze środowiska raczej ci drudzy dostarczają więcej wzorów osobowościowych.
niedziela, 4 stycznia 2015
Bez rozpamiętywania
Nie warto dręczyć, także samego siebie. Lepiej - cieszyć się tym, co dotychczas nam dane. Zdrowiem, choć może "niekompletne", mieszkaniem, acz pewnie ze zbyt skromnie urządzoną toaletą. Mało rozsądne są pretensje do losu, że teraz, w wieku 65 lat, kondycja fizyczna nie pozwala na wyczyny, jakie nie sprawiały kłopotu, gdy się miało trzydzieści lat. Bezsensowny byłby bunt przeciw starości. Jest ona, prawdopodobnie, zaprojektowana, na stałe, przez Największego Konstruktora. Ewentualnie..., jakie szanse...?
To nie znaczy, że trzeba się tylko godzić z nieszczęściami, które nas dotykają. Trzeba walczyć z niedoskonałościami, jeśli chociaż trochę można je "łagodzić". Ale - bez szaleństwa. I zawsze z nadzieją, również wtedy, gdyby pozostały z niej ledwie okruchy.
To nie znaczy, że trzeba się tylko godzić z nieszczęściami, które nas dotykają. Trzeba walczyć z niedoskonałościami, jeśli chociaż trochę można je "łagodzić". Ale - bez szaleństwa. I zawsze z nadzieją, również wtedy, gdyby pozostały z niej ledwie okruchy.
piątek, 2 stycznia 2015
Lekarze
Dzieje się wśród naszych medyków coś niepokojącego. W dużej części chyba na skutek kłopotliwych inicjatyw lekarzy rodzinnych zrzeszonych - o ironio - w Porozumieniu Zielonogórskim. Mają oni swojego, nieprzejednanego wroga - ministra zdrowia. Nie wdając się w proporcje - wina zapewne jest po obu stronach konfliktu. Oponenci mówią, że kierują się interesem pacjentów. Sądząc po efektach (dlugie kolejki do gabinetów medycznych, sporo przychodni zamkniętych, lęki chorych) trudno się tu dopatrzyć determinacji starań o niesienie ulgi w cierpieniu.
Zbladł trochę boski mit tego zawodu. Szkoda. Niejako z rozpędu zagrożona jest reputacja lekarzy, jako profesji (olbrzymiej większości tej grupy zawodowej), którzy pracują w poczuciu misji i są darzeni wielkim szacunkiem społecznym.
Zbladł trochę boski mit tego zawodu. Szkoda. Niejako z rozpędu zagrożona jest reputacja lekarzy, jako profesji (olbrzymiej większości tej grupy zawodowej), którzy pracują w poczuciu misji i są darzeni wielkim szacunkiem społecznym.
Subskrybuj:
Posty (Atom)